Pod urzędem gminy kolejki jak za PRL-u
GODÓW – Zapisy na dofinansowanie do kolektorów słonecznych cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Możliwość uzyskania wysokich dopłat do zakupu i montażu kolektorów słonecznych sprawiła, że po świętach wielkanocnych przed Urzędem Gminy w Godowie ustawiały się tasiemcowe kolejki. Zapisy chętnych na kolektory słoneczne ruszyły we wtorek 26 kwietnia i trwały do 2 maja. Gmina planuje przystąpienie do unijnego projektu, który zakłada, że mieszkaniec dopłaci jedynie 15 procent kosztów zakupu i instalacji kolektora, szacowanych średnio na 15 tys. zł. Atrakcyjne warunki i ograniczona do 250 liczba miejsc na liście zapisów spowodowała, że mieszkańcy gminy już wieczorem w „lany poniedziałek” zaczęli tworzyć komitet kolejkowy. We wtorek rano o godz. 7.00 przed urzędem stała pokaźna kolejka.
Każdy był podejrzany
– Znajomy, który też postanowił skorzystać z dotacji, ustawił się do kolejki już w nocy – opowiada jeden z mieszkańców Godowa. Nic dziwnego więc, że rano przed urzędem dochodziło do przepychanek. Jedni próbowali przeciskać się do kolejki, inni z niej wypadali. – Teściowa była 280, ale musiała rano podjechać do domu, jak wróciła spadła już na 340 miejsce – opowiada inny mieszkaniec gminy. – Pracownicy mieli problem z wejściem do urzędu. Podejrzewano ich, że chcą się wpisać na listę bez kolejki. Ile przy tym wyzwisk padło pod naszym adresem, a przecież po prostu chcieliśmy wejść do swojego miejsca pracy – mówi Tomasz Kasperuk, zastępca wójta Godowa, który sam do urzędu wszedł przez… kotłownię.
Może zwiększą pulę
Na początku drugiego dnia zapisów tj. w środę 27 kwietnia zapisanych było już 560 osób. Pod koniec dnia liczba ta wzrosła do ponad 650. – Liczba chętnych przerosła nasze oczekiwania. Ludzie wciąż przychodzą i się zapisują – nie kryje zaskoczenia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Dlatego nie wyklucza, że projekt obejmie jednak większą niż zakładano liczbę właścicieli domów. – Ostatecznie koszty realizacji projektu pokryje Unia. Natomiast gmina musi najpierw te środki wyłożyć, a dopiero po zrealizowaniu projektu poniesione przez gminę wydatki zostaną zrefundowane. Może uda się dokonać przesunięć terminów realizacji niektórych inwestycji a przez to zwiększyć kwotę, którą będziemy mogli wyłożyć na udział w projekcie. Wtedy projekt mógłby objąć większą liczbę chętnych. Muszę to jednak najpierw przedyskutować z radnymi – mówi Adamczyk. Na planowaną wstępnie liczbę 250 zestawów kolektorów słonecznych gmina będzie musiała wyłożyć ponad 3 miliony złotych.
(art)