Spółki wodne – drugie podejście
WODZISŁAW
Kilka tygodni temu prezydent zapytał mieszkańców co myślą o powołaniu spółki wodnej, która miałaby się zająć m.in. utrzymywaniem rowów melioracyjnych. To z kolei miałoby znacząco ograniczyć liczbę podtopień. Mieszkańcy na funkcjonowanie nowego podmiotu płaciliby kilka złotych rocznie. Zainteresowanie mieszkańców tym pomysłem było mizerne. Były dzielnice, z których nie wróciła ani jedna ankieta. Po przeanalizowaniu wyników okazało się, że tylko 65 mieszkańców jest zainteresowanych utworzeniem spółki. 111 było przeciwnych. Teraz o tym, że inicjatywa ma sens pomogą przekonać rady dzielnic. Okazuje się bowiem, że wielu mieszkańców nie wie, czym miałaby się spółka wodna zajmować. Ankieta będzie przeprowadzona więc ponownie i poprzedzona spotkaniami informacyjnymi. Tym razem wypowiedzą się jedynie mieszkańcy czterech najbardziej zagrożonych dzielnic: Radlina II, Zawady, Wilchw i Jedłownika-Turzyczki-Karkoszki.
(red)