Radny się oburza, komendant odpowiada
GOŁKOWICE – Przez pół roku wskutek remontu ośrodka kultury nie działała jednostka OSP.
Radny Brunon Pyrchała zwrócił uwagę na to, że w czasie remontu budynku ośrodka kultury w Gołkowicach wyłączona z użytkowania została tamtejsza jednostka OSP. Remiza strażacka mieści się właśnie w budynku ośrodka. Radny, który jest równocześnie strażakiem w Łaziskach uważa, że to spora niefrasobliwość. – Nie może być tak, że jednostka wyposażona w najnowocześniejszy wóz bojowy w gminie jest na pół roku wyłączona z akcji – nie krył oburzenia radny w czasie dyskusji na obradach połączonych komisji. Jego zdaniem było to niedopuszczalne zaniedbanie. – To wewnętrzna sprawa strażaków. Myślę, że były jakieś uzgodnienia w tej sprawie – uważa Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Jego zdaniem wykluczona była sytuacja, w której wart kilkaset tysięcy złotych wóz stałby niezabezpieczony pod garażami OSP. Dlatego auto na czas remontu ośrodka kultury zostało zaparkowane w garażach OSP Skrzyszów.
– Takie były nasze ustalenia, o których została powiadomiona komenda powiatowa. Nie mieliśmy innego wyjścia, bo nie mogliśmy ryzykować by tak drogi sprzęt stał u kogoś na placu – tłumaczy Zbigniew Radecki, komendant gminny OSP w Godowie. Przyznaje, że przez to auto faktycznie było wyłączone z normalnego udziału w akcji, ale zarazem podkreśla, że w razie dużego pożaru czy powodzi auto zostałoby szybko przywrócone do działania. – Na szczęście nie było w tym czasie takich drastycznych sytuacji. Natomiast gdyby się taka przydarzyła, wtedy strażacy z Gołkowic na pewno swój wóz by odebrali ze Skrzyszowa i ruszyli nim do akcji – twierdzi Radecki.
W związku z tym, że remont budynku ośrodka kultury w Gołkowicach dobiega już końca, od trzech tygodni jednostka OSP funkcjonuje normalnie.
(art)