Nie wrzucajcie kamieni do fontanny
MARKLOWICE – Grys z nawierzchni Tropikalnej Wyspy zatyka pompy zasilające fontanny.
Park rekreacyjny Tropikalna Wyspa jest wymarzonym miejscem zabaw dla dzieci. Niestety nie wszystkie rozumieją, że znajdujący się tam grys, który upiększa ośrodek, nie służy do zabawy. A co gorsza, zdają się nie rozumieć tego także ich rodzice. – Od początku powstania Wyspy to był problem – mówi Leon Warzeszka, pracownik Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej, odpowiedzialny za konserwację urządzeń. – Dzieci wrzucają grys do fontann, a ten zatyka filtry w zasilających je pompach. Dlatego przynajmniej raz w tygodniu trzeba je czyścić. Najgorzej jest po każdym weekendzie. Wtedy z sit ośmiu filtrów wyciągam nawet do trzech wiader kamyków.
Nie wszyscy rozumieją
Woda z fontann znajduje się w obiegu zamkniętym, dlatego wraca do zbiornika, a stamtąd do filtrów pomp. Urządzenia są na bieżąco czyszczone, dlatego nie ma takiej możliwości, żeby się całkowicie zatkały, ale zalegający grys powoduje obniżenie ciśnienia wody.
– Bardzo często zwracam uwagę dzieciom i ich rodzicom, żeby nie wrzucały kamieni do fontann – mówi Leon Warzeszka. – Jedni reagują na prośby, inni nie widzą w tym nic złego.
Ubikacje nie będą płatne
Marklowicki park rekreacji znajduje się w zarządzie Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej, który w związku z tymi problemami postuluje zmianę części nawierzchni z grysowej na wybrukowaną kostką granitową. Ale Tropikalna Wyspa to projekt unijny, dlatego w ciągu pierwszych pięciu lat działalności nie można tu dokonywać żadnych zmian. Do tego unijnego terminu pozostały jeszcze dwa lata. – Jeśli grys na Wyspie będzie bardzo uciążliwy, to nie będziemy czekać i postaramy się o uzyskanie stosownych zgód w Urzędzie Marszałkowskim na jego zamianę na kostkę – zapewnia Piotr Galus, zastępca wójta Marklowic.
Inną sprawą są toalety na Wyspie. Korzystanie z nich jest bezpłatne, co nieraz wykorzystują przejeżdżające tędy wycieczki szkolne. Bywa, że w ciągu dnia zatrzymuje się tu po kilka autobusów z dziećmi. A za utrzymanie czystości w ubikacjach płaci gmina. Tu jednak zmiany nie będzie. – Ubikacje na pewno nie będą odpłatne – mówi wójt Galus.
Anna Burda-Szostek