Sokolnia imieniem Leszka Blanika?
RADLIN – Hala Sokolnia najpewniej będzie miała imię Leszka Blanika. Z wnioskiem o nadanie imienia wystąpił Klub Gimnastyczny Radlin. Mistrz olimpijski z Pekinu nie mówi „nie”.
Wniosek do rady miasta odczytał 31 maja na sesji Jacek Sobik, przewodniczący. Władze klubu jako uzasadnienie kandydatury przytaczają wybitne osiągnięcia sportowca rodem z Radlina. Leszek Blanik ma być przede wszystkim wzorem dla młodych gimnastyków ćwiczących w Sokolni i żywym dowodem, że zawodnicy z małego miasta mają szanse zdobywać mistrzostwo świata czy olimpijskie.
Pod wnioskiem do rady miasta podpisali się członkowie zarządu klubu poza prezesem Ludwikiem Blanikiem, tatą mistrza. Sprawa dla niego jest oczywista, ale równocześnie delikatna. Stąd nie wziął udziału w głosowaniu członków komisji społecznej, która przychyliła się do wniosku klubu. – Choć jestem członkiem tej komisji, wyłączyłem się z głosowania. Nie chciałem niczego sugerować – mówi Ludwik Blanik.
By podnieść rangę
Klub proponował, by nadanie imienia odbyło się wraz z otwarciem Sokolni po termomodernizacji, czyli w połowie lipca. Komisja społeczna zaproponowała jednak, by uroczystość odbyła się w przyszłym roku w ramach obchodów 15-lecia odłączenia się Radlina od Wodzisławia. Według członków komisji podniesie to rangę wydarzenia.
Kluczową kwestią pozostaje opinia samego zainteresowanego. – Rozmawiałem z Leszkiem w tej sprawie. Powiedział, że jeśli ludzie sobie tego życzą, to nie będzie się sprzeciwiał – mówi Ludwik Blanik.
Nie tylko Sokolnia
Leszek Blanik, choć od lat mieszkający i zawodowo związany z Gdańskiem, działa również w Sokolni. – Mamy niedobór kadry trenerskiej. Na zasadzie wolontariatu w wolnym czasie trenuje najstarszą grupę. Załatwia też chłopcom obóz w Gdańsku w lipcu – mówi Ludwik Blanik.
Sokolnia nie będzie jedynym obiektem, któremu patronować będzie mistrz olimpijski. W Gdańsku ma ruszyć budowa hali gimnastycznej im. Leszka Blanika.
(tora)