Miesiąc czekał na wypis ze szpitala
WODZISŁAW – Wracamy do sprawy sprzed tygodnia.
W poprzednim numerze naszego tygodnika poruszaliśmy problem z jakim zetknął się Tadeusz Urbańczyk, 90-latek z Wodzisławia. Mężczyzna twierdzi, że na wypis z miejscowego szpitala czekał miesiąc. Oddział wewnętrzny I opuścił on 3 maja. Wypis odebrał na początku czerwca. – Dzwoniłem pod koniec maja i poinformowano mnie, że wypisu nie ma. Ojciec dzwonił 2 czerwca i też jeszcze nie było – mówi syn pana Tadeusza.
Maciej Dragon, ordynator oddziału wewnętrznego I twierdzi, że doszło do pomyłki. Jego zdaniem wypis był gotowy i czekał w szpitalu na odbiór u lekarza prowadzącego. – Wygląda na to, że dodzwoniono się do osób, które nie zajmują się wypisami i uzyskano błędne informacje – wyjaśnia. Nie udało się nam ustalić konkretnie kiedy wypis był gotowy. – Nie ukrywam, że nie jesteśmy w stanie na bieżąco sporządzać wypisów. Czeka się na niego średnio około tygodnia. Wypisów mamy miesięcznie ok. 180. Łącznie ze mną jest 7 lekarzy i często nie jesteśmy w stanie wręczyć wypisu już przy wyjściu pacjenta ze szpitala. Niejednokrotnie czekamy jeszcze na wyniki badań – twierdzi Maciej Dragon. Dodaje, że każda z osób opuszczających szpital, zanim jeszcze odbierze wypis, otrzymuje kartę, na której znajdują się informacje dotyczące dalszego leczenia.
(raj)