Limit pecha wyczerpany – Dni Pszowa wyjątkowo udane
PSZÓW. Tym razem był prąd, nie padał deszcz, nikt z występujących nie upił się – Pszów najwyraźniej wyczerpał limit pecha podczas ubiegłorocznych jubileuszowych dni miasta.
W weekend wszystko zagrało jak należy, a dwudniowa impreza dostarczyła sporo zabawy tysiącom mieszkańców. Agnieszka Chylińska to już uznana marka i koncertem udowodniła, że trzymała poziom. Bardziej interesująco zapowiadał się pierwszy domowy koncert zespołu Łzy z nową wokalistką. 19-letnia Sara Chmiel jeszcze nie była tak ogólnie znana jak jej poprzedniczka Ania Wyszkoni. Zabawnie było obserwować, jak długo przed koncertem Sara ubrana jak każda nastolatka chodziła wśród bawiących się rówieśników i nikt nie kojarzył, kim jest. Na scenie Sara Chmiel kipiała energią. Śpiewała czysto i dynamicznie, w żaden sposób nie starając się naśladować wokalnej maniery Wyszkoni. Warto odnotować koncerty dwóch lokalnych zespołów. The Globe z Kubą Blokeszem zagrali świetny bluesowy koncert zakończony hitowym Satisfaction. Wodzisławski Nostalgic zagrał mocniej, bardziej rockowo. Chłopaki mają talent, ale muszą jeszcze popracować nad zachowaniem scenicznym. Muzycznie na scenie dominowała młodość, natomiast kabaretowo – doświadczenie i długi staż. Zarówno jednak Masztalscy jak i Koń Polski potrafili rozśmieszyć do łez. Masztalscy jak zwykle sypali dowcipami, z których jeden zapadł w pamięć: – Krótkowidz zderzył się z zezowatym. Zezowaty mówi – patrz, gdzie idziesz. Krótkowidz na to – a ty idź, gdzie patrzysz.
(tora)