Przywrócili imię więźniom oświęcimskiego obozu
MSZANA – Odsłonięcie nowej tablicy na grobie Ofiar Marszu Śmierci
– Dzisiejszą ceremonią chcemy uczcić dzień przywrócenia nazwisk tym bezimiennym, którym odebrano je w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Jednocześnie dziękujemy mieszkańcom Mszany, którzy ofiarom Marszu Śmierci, narażając własne życie, zapewnili godny pochówek. Ten ludzki gest wniósł promień światła w ówczesny, mroczny świat – mówili przedstawiciele delegacji Izraela. W niedzielę, 19 czerwca, ponad 30-osobowa grupa wzięła udział w odsłonięciu nowej tablicy na grobie Ofiar Marszu Śmierci z 1945 roku, spoczywających na cmentarzu przy kościele św. Jerzego w Mszanie.
Proboszcz zanotował numery
Odsłonięcie tablicy związane było z odszukaniem nazwisk czterech, bezimiennych do tej pory, ofiar Marszu Śmierci, którzy pochowani zostali w tym grobie. Stało się to możliwe dzięki żmudnej pracy pracowników Ministerstwa Edukacji z Izraela, współpracujących z archiwistami Muzeum w Oświęcimiu i Instytutu YadVashem w Jerozolimie. Nazwiska czterech więźniów obozu oświęcimskiego, którzy zginęli w Marszu Śmierci, udało się ustalić m.in. na podstawie ich numerów obozowych.
18 i 19 stycznia 1945 roku, około 2,5 tysiąca więźniów Oświęcimia zostało zmuszonych przez esesmanów do morderczego marszu w kierunku Niemiec. Każdy, kto opóźniał marsz, był natychmiast rozstrzeliwany. Przy drodze na północ od Mszany, strażnicy SS zamordowali 33 więźniów – mężczyzn i kobiet. Większość z nich to Żydzi. Pochodzili z różnych krajów Europy. Mieszkańcy Mszany pochowali ciała na cmentarzu parafialnym. Ówczesny proboszcz zapisał 14 numerów wytatuowanych na ciałach zmarłych. Dzięki temu, po 66 latach od tamtego tragicznego wydarzenia udało się ustalić nazwiska czterech ofiar. Są to Karl Van Gelderen – muzyk z Rotterdamu, Tibor Mamelstein – z transportu Żydów węgierskich, Josef Kantor i Frantz Bitterlich.
Moralny obowiązek
W 1949 roku mieszkańcy Mszany postawili tragicznie zmarłym pomnik z tablicą, na której umieszczono słowa: „Pamięci więźniów Auschwitz, którzy zginęli w czasie Marszu Śmierci z Auschwitz do Wodzisławia Śląskiego w styczniu 1945”.
Dwudziestu więźniów z Marszu Śmierci uciekło do Mszany, gdzie ukrywała ich miejscowa ludność. Jednym z ocalałych był Francuz, Victor Zeitoun z Marsylii. Dzięki pomocy mieszkańców Mszany przeżył i wrócił do Francji.
– Jestem dumny z postawy mieszkańców, którzy starali się pomóc konwojowanym więźniom – mówił obecny na uroczystości wójt Mszany, Mirosław Szymanek. – Niech dzisiejszy dzień będzie świadectwem naszego sprzeciwu wobec ludobójstwa – dodał.
Odsłonięcia i poświęcenia pamiątkowej tablicy na cmentarzu dokonał ks. proboszcz Krystian Gawleński wraz z przedstawicielem strony izraelskiej. – Dobrze, że są osoby, którym zależy, by pochowani w tym i setkach podobnych grobów ludzie mogli spoczywać pod swoim imieniem i nazwiskiem – mówił. – Cieszę się też, że możemy dziś wspólnie modlić się tu z naszymi starszymi braćmi w wierze. Pamięć o spoczywających w tym grobie i dbałość o jego godny wygląd, to nasz moralny obowiązek. A dla młodych przypomnienie o trudnej i często tragicznej historii tej ziemi – dodał.
Druga tablica
Po wspólnych modlitwach w języku polskim i hebrajskim, na mogile zapalono znicze i złożono kwiaty. Potem uczestnicy uroczystości przeszli do kościoła parafialnego, gdzie w przedsionku umieszczona została, ufundowana przez Izraelczyków, tablica z napisem: „Kto ratuje jedno życie ludzkie, to jakoby ocalił cały świat”. Z wdzięczności dla mieszkańców Mszany za okazaną pomoc Żydom, więźniom obozu zagłady Auschwitz, podczas Marszu Śmierci, w styczniu 1945 roku”. Tablica została zawieszona obok innej, upamiętniającej proboszcza parafii w Mszanie – ks. Franciszka Styrę, który w 1941 roku zginął zamęczony w obozie w Auschwitz.
(abs)