Ruszyła wytwórnia mas bitumicznych
MSZANA – Nie będziemy hałasować w nocy – zapewnia „Alpine”
W Mszanie z produkcją ruszyła wytwórnia mas bitumicznych dla powstającej autostrady A1, popularnie zwana otaczarnią. Otwarto ją na gruntach przylegających do docelowego Miejsca Obsługi Podróżnych, w odległości ok. 300 metrów od autostrady. Miejsce dla otaczarni w Mszanie wybrano nieprzypadkowo, bo na terenach przemysłowych, gdzie realizującej zadanie budowy autostrady – firmie „Alpine”, znacznie łatwiej było uzyskać wszelkie niezbędne zezwolenia. Nie bez znaczenia był także fakt, że w pobliżu otaczarni znajduje się niewiele domów, a także bliska odległość od budowanej drogi, co znacznie ułatwi transport masy bitumicznej.
240 ton na godzinę
Otaczarnia, gdzie specjalny kamień (grys sprowadzany z kamieniołomu z Czech) otaczany jest asfaltem, ma wydajność 240 ton na godzinę. – To bardzo dużo, bo przy dziesięciogodzinnym dniu pracy, zakład jest w stanie wytworzyć 2400 ton mieszanki bitumicznej na dobę, a to wystarcza na wykonanie około 500 metrów autostrady – mówi Marcin Marciniak, zastępca dyrektora kontraktu i kierownik budowy z firmy „Alpine”.
Jedna z otaczarni, produkująca masę bitumiczną dla budowanego odcinka autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek, działa już w Gorzycach. Kolejna była potrzebna, by firma zdążyła z produkcją asfaltu na cały odcinek drogi. Jeśli ma ona być gotowa w kwietniu przyszłego roku, asfalt, praktycznie na całym odcinku, musi zostać położony w ciągu tego lata i jesieni.
Bardziej ekologiczna
Produkcja w otaczarni będzie się odbywała w godzinach od 6.00-7.00 do 20.00-22.00 i potrwa mniej więcej do października tego roku. Jak zapewniają przedstawiciele firmy „Alpine”, otaczarnia nie będzie pracowała w nocy, co jest o tyle ważne, że powodowany przez nią hałas nie będzie zakłócał snu okolicznym mieszkańcom. Dyrektor Marciniak dodaje także, że otaczarnia w Mszanie należy do jednej z nowocześniejszych, ma zaledwie 3 lata i przy budowie autostrady wykorzystywana jest dopiero po raz drugi. Do Polski przyjechała z Austrii, z budowanej tam autostrady A5. Jest bardziej ekologiczna (napędzana lekkim olejem napędowym) i o wiele mniej hałaśliwa niż jej starsze poprzedniczki.
Po wyprodukowaniu masa bitumiczna jest ładowana na ciężarówki, skąd trafia do specjalnych rozściełaczy, które układają ją warstwowo na autostradzie. W sumie położone tu zostaną trzy rodzaje mas bitumicznych, różniące się rodzajem zastosowanego kruszywa. Kilka rodzajów posiadają także specjalne maty, układane pod nawierzchnią z podbudowy. Zostały one sprowadzone z Austrii, Włoch i Polski.
Miesięcznie firma Alpine będzie płacić gminie ok. 15 tys. zł za dzierżawę terenu. Do tego dochodzi podatek od nieruchomości.
(abs)