Do strefy gospodarczej tiry nie dojadą?
ŁAZISKA – Wiadukt blokuje przejazd wysokim samochodom ciężarowym. Czy dojdzie do absurdu?
Kierowcy wysokich samochodów ciężarowych, zjeżdżający w Gorzycach z Drogi Krajowej nr 78 (ul. Rybnicka) na ulicę Raciborską w kierunku Godowa stają przed nie lada problemem. Po przejechaniu prawie całego odcinka drogi okazuje się, że nie są w stanie przejechać pod nieczynnym kolejowym wiaduktem, znajdującym się na granicy Łazisk i Godowa.
Znak dopiero postawią
– Nie ma odpowiedniego znaku i ciężarówki po przejechaniu prawie całego odcinka muszą zawracać i ponownie przejeżdżać przez cały odcinek. A to jest problem, bo miejsca do nawracania tak dużych ciężarówek nie ma. Niekiedy muszą cofać kilkaset metrów – mówi Brunon Pyrchała, radny z Łazisk, który sprawę poruszył na wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Jego zdaniem konieczne jest odpowiednie oznakowanie skrzyżowania drogi krajowej z ulicą Raciborską. – Opracowaliśmy już nowy projekt ruchu i czekamy na jego akceptację. Na wlocie do ulicy Raciborskiej w Gorzycach znajdzie się znak, który będzie informował, że po przejechaniu 7,2 kilometra znajduje się ograniczenie przejazdu dla samochodów o wysokości przekraczającej 3,5 metra. Czekamy jedynie na zatwierdzenie projektu przez wydział komunikacji starostwa powiatowego – mówi Radosław Antończyk z działu utrzymania dróg i mostów Powiatowego Zarządu Dróg.
Co z tą drogą?
Przy okazji nasuwa się pytanie o rozpoczętą już modernizację ulicy Powstańców w Łaziskach. Inwestycja, której inwestorem jest PZD nosi nazwę „Usprawnienie połączenia komunikacyjnego strefy gospodarczej oraz gminy Godów z autostradą A1”. Zostanie ukończona w drugiej połowie przyszłego roku. Nazwa wskazuje, że droga w zamierzeniu będzie służyć również samochodom ciężarowym. Ale by dojechać do strefy z autostrady, albo na odwrót, ciężarówki będą musiały pokonać wspomniany wiadukt, pod którym nie każda przejedzie. Czy dojdzie do sytuacji kiedy drogą do terenów gospodarczych nie będą mogły przejechać tiry?
– Będziemy rozmawiać z właścicielem wiaduktu, czyli PKP o jego rozbiórce – odpowiada Marek Okularczyk, dyrektor PZD. Również w Godowie mają nadzieję, że most zostanie rozebrany. – Wspólnie ze starostwem zamierzamy tym tematem się zająć – deklaruje Tomasz Kasperuk, zastępca wójta Godowa.
W Łaziskach tirów nie chcą
Obaj panowie mają kiepskie doświadczenia ze współpracy z PKP. Administrator infrastruktury kolejowej permanentnie narzeka na brak środków finansowych. Do tej pory PKP nie było stać nawet na likwidację nieczynnych przejazdów kolejowych, których koszty rozbiórki wzięli na siebie administratorzy dróg. Jeśli gmina i PZD liczą więc na PKP, to wiadukt prawdopodobnie pozostanie na swoim miejscu.
Z tego akurat cieszyć się będą mieszkańcy Łazisk. Bo wtedy przez miejscowość nie będą jeździć ciężkie samochody. – Ja nie wyobrażam sobie, by miały tędy jeździć tiry. Droga jest stosunkowo wąska, nie ma poboczy i przebiega tuż obok domów. Jakby tu miały jeździć takie kolosy, to nie wiem jak my tu będziemy żyć – mówi Brunon Pyrchała.
Artur Marcisz