Zalane drogi i piwnice
REGION – Wystarczyło kilka godzin opadów, aby zalało ulice
W Wodzisławiu, po ubiegłotygodniowych burzach, woda zalała tereny położone m.in. w dzielnicy Radlin II. Tym razem najgorzej było w pobliżu ul. Rybnickiej. Mieszkańcy obwiniają Koksownię Radlin, która w tej okolicy utrzymuje śluzę na Potoku Górnoradlińskim. – Woda się spiętrza i robi się niebezpiecznie. Po raz kolejny koksownia nie otworzyła śluzy na czas. Jak długo będziemy podtapiani? – pyta Adam Króliczek z Radlina II.
Od czwartku do niedzieli strażacy interweniowali prawie 50 razy. Apogeum nastąpiło w czwartek 30 czerwca – na 34 wyjazdy 32 wiązały się z ulewą i silnym wiatrem. W większości przypadków były to wyjazdy do wypompowywania wody z piwnic. Na wysokość 35 cm zalana została świetlica przy ul. Kokoszyckiej w Jedłowniku. Jacek Filas, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Straży Pożarnej w Wodzisławiu mówi, że największe zagrożenie powstało na osiedlu XXX–lecia w Wodzisławiu. Woda dostała się do transformatorów. Na szczęście zadziałały zabezpieczenia i nie doszło do spięcia. Straż musiała też usunąć kilka drzew, przewróconych przez wiatr na ulice. Na szczęście padające drzewa nikomu nie wyrządziły krzywdy.
(red)