Na urodziny szkoły otworzą muzeum
SYRYNIA – Przywrócą blask szkolnemu muzeum
W tym roku przypada 60. rocznica oddania do użytku budynku Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Syryni. Z tej okazji 10 i 11 września planowane są uroczystości jubileuszowe. Jednym z ich elementów ma być ponowne otwarcie Muzeum w Syryni.
To inicjatywa pani Ireny
O tym, że w szkole funkcjonowało muzeum zdążyło już zapewne zapomnieć wielu absolwentów placówki. Na początku lat 70-tych założyła je nauczycielka Irena Musioł. – Zachęcała uczniów do przynoszenia różnych staroci. Uczniowie na ten apel odpowiedzieli chętnie, więc eksponatów wciąż przybywało – opowiada Joanna Frydrych, dyrektor ZSO w Syryni. Przybywało starych mebli, wojskowych mundurów, starych maszyn do liczenia, żelazek, pamiątek wojennych. Rozrastało się do tego stopnia, że co kilka lat trzeba było szukać dla niego nowego lokum. W związku z tym dosłownie przewędrowało szkołę od dołu do góry. Bo muzeum najpierw znajdowało się w piwnicy budynku, później na piętrze w obecnej czytelni, na końcu trafiło na poddasze budynku, do dawnego mieszkania nauczycielskiego. Tam funkcjonowało do końca lat 90-tych. – Pani Irena nawet jak była już na emeryturze, to póki jeszcze miała siły się nim zajmowała – wyjaśnia Frydrych. Później o przeładowanym muzeum zapomniano, a raczej nie było pomysłu na to gdzie przenieść je tak, by eksponaty można było oglądać w miarę dobrych warunkach.
Jak nie teraz, to kiedy?
– W przyszłym roku w szkole będzie nieco mniej dzieci, są więc możliwości by jedną z sal lekcyjnych przeznaczyć na muzeum – wyjaśnia pani dyrektor. Znajdzie ono swoje lokum w klasie historycznej – dawnym sekretariacie oraz biurze dyrektora szkoły, które zostaną połączone. Niektóre ściany trzeba będzie wykuć, inne wymurować. A to tylko część zadania. Pracownicy szkoły już w marcu zaczęli inwentaryzować eksponaty i przenosić je do wolnych pomieszczeń. Mimo tego jest ich tyle, że na poddaszu wciąż została ich duża liczba, przede wszystkim starych mebli i mundurów. – Choćbym miała na głowie stanąć, to muzeum musi być we wrześniu gotowe – deklaruje Joanna Frydrych, zdając sobie sprawę z tego, że lepszej okazji do jego reanimacji nie będzie.
(art)