Czy czekają nas korki na skrzyżowaniu w Mszanie?
MSZANA – Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich może zostać zlikwidowana
Jeszcze w ubiegłym tygodniu sprawa nie wyglądała zbyt różowo. Wszystko wskazywało na to, że z ruchliwego skrzyżowania dróg wojewódzkich 930 i 933 w Mszanie (ul. Moszczeńska i Wodzisławska) zniknie sygnalizacja świetlna. Widmo korków i zirytowanych nimi kierowców zdawało się być coraz bliższe. Ale zacznijmy od początku.
Tylko na czas budowy autostrady
Dwa lata temu Zarząd Dróg Wojewódzkich (ZDW) zlecił krakowskiej firmie „Altum” instalację tymczasowej sygnalizacji świetlnej na wspomnianym skrzyżowaniu dróg w Mszanie. Chodziło o to, by w czasie budowy pobliskiego odcinka autostrady A1, ruch odbywał się tu płynniej. Umowa przewidywała dwuletnie funkcjonowanie sygnalizacji świetlnej. Po zakończeniu budowy autostrady A1 pomiędzy Świerklanami a Gorzyczkami, instalacja miała zostać zdemontowana. Tymczasem budowa tego odcinka A1 opóźniła się, w związku z czym ZDW zaproponowało firmie „Altum” świadczenie usług jeszcze do 2012 r., do zakończenia budowy autostrady.
– Przedstawiciele firmy „Altum, Alicja Czuba” w zasadzie pozytywnie odpowiedzieli na propozycję przedłużenia czasu świadczenia usługi. Postawili tylko jeden warunek. ZDW w Katowicach ma zapłacić ok. 30 tys. zł za naprawę niektórych elementów elektronicznych sygnalizacji, które zostały zniszczone podczas burzy 3 czerwca tego roku – mówi Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW.
Uszkodzeniu uległ wówczas m.in. radar. Obecnie sygnalizacja działa w tzw. trybie stałoczasowym, czyli program długości trwania poszczególnych świateł ustawiony jest na stałe. Nie ma tutaj znaczenie natężenia ruchu z poszczególnych stron skrzyżowania. – ZDW w Katowicach nie może sfinansować naprawy sygnalizacji, bo przecież nie jest jej właścicielem – mówi rzecznik Pacer. – Nie może także płacić dwa razy za to samo. Zapłaciło przecież ok. 120 tys. zł za montaż instalacji i jej uruchomienie. Płaciło także miesięczną opłatę firmie „Altum” za utrzymywanie i prawidłowe działanie sygnalizacji.
Umowa wygasła 8 lipca
Krakowska firma natomiast uważa, że zawarta z nią umowa dotyczyła tylko budowy i konserwacji (w tym bieżących przeglądów i drobnych napraw) sygnalizacji świetlnej, nie zaś poniesienia dodatkowych kosztów, w przypadku jej zniszczenia. – Ta umowa ma wadę prawną, bo na jakiej podstawie ja mam dokonać tej naprawy? – mówi Leszek Czuba, prezes firmy „Altum”. – Gdybyśmy spisali protokół, że instalacja jest moją własnością, to mógłbym ją dodatkowo ubezpieczyć od ryzyka zdarzeń losowych, ale to nie jest moja własność.
Umowa ZDW z krakowską firmą wygasła 8 lipca. Ponieważ wszystko wskazywało na to, że obie strony nie będą potrafiły dojść do porozumienia, po tym czasie instalacja na skrzyżowaniu w Mszanie mogła przestać istnieć, do czasu ogłoszenia nowego przetargu. Tak więc przez kilka tygodni jadących tą drogą kierowców mogło czekać niemiłe zaskoczenie. – Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale nie możemy wydać pieniędzy bez uzasadnienia, bo każda kontrola to zakwestionuje – mówi Ryszard Pacer z ZDW.
Jeszcze rok
Tymczasem firma „Altum” złożyła ZDW propozycję rozmów na temat nowej umowy, przedłużającej obsługę instalacji na najbliższy rok, nie formułując już warunku zapłaty za naprawę sygnalizacji. W wyniku negocjacji strony się dogadały. Sygnalizacja będzie działać nadal, do czasu zakończenia budowy autostrady, która ma być oddana do użytku w kwietniu przyszłego roku.
Anna Burda-Szostek