Nowy wóz zastąpi dziadka
MARKLOWICE – Ochotnicza Straż Pożarna otrzyma samochód strażacki
W połowie września Ochotnicza Straż Pożarna w Marklowicach wzbogaci się o nowy wóz ratowniczo-gaśniczy. Urząd Gminy Marklowice ogłosił przetarg na jego zakup.
Kilkanaście awarii w roku
Marklowicka straż dostanie średni wóz. Obecnie korzysta z wysłużonego, szesnastoletniego stara 244, ze zbiornikiem o pojemności 2,5 tys. litrów wody. – Jak pojechaliśmy tym wozem na przegląd techniczny do Bielska, to tam śmiali się, że przyjechaliśmy takim dziadkiem – uśmiecha się Czesław Firut, prezes marklowickiej OSP. – To nas trochę podłamało, a z drugiej strony: dziadek, bo dziadek, ale nam służy.
Prezes Firut przyznaje jednak, że szesnastoletni samochód często się psuje. W ciągu roku nawet kilkanaście razy. Zdarzyło się, że strażacy czekali już w pełnym rynsztunku, gotowi do wyjazdu, a wóz nie zapalił, bo zepsuła się w nim elektryka. – No i jak może się człowiek czuć w takiej sytuacji – mówi prezes Firut. – Dobrze, że w przypadku tej interwencji nie chodziło o zagrożenie życia.
Wójt obiecał
Prezes działa w marklowickiej OSP od 40 lat. Pamięta gazik wojskowy wraz z motopompą, który służył jako wóz strażacki. Potem był Star 25, który w jednostce pracował aż 33 lata, a po nim obecny Star 244. Teraz przyszła kolej na nowoczesny sprzęt, bo jak zauważa Czesław Firut, „trzeba iść z duchem czasu”. Wóz obiecał w zeszłym roku wójt.
Podniesie ducha załogi
Nowy samochód posłuży następnemu pokoleniu co najmniej 20 lat. Jest jeszcze jeden ważny aspekt zakupu nowego auta – psychologiczny. Takie doposażenie jednostki w nowoczesny sprzęt znacznie podnosi ducha wśród strażaków i przyciąga do służby ludzi młodych. Stary wóz dalej będzie w użytku. Z obsadą obu aut nie będzie najmniejszych problemów, bo w straży jest 4 kierowców.
(abs)