Woda zalewa Narutowicza
RADLIN – Mieszkańców ul. Narutowicza zalewa deszczówka spływająca z rybnickiego osiedla
Czują się jakby mieszkali na wulkanie, a raczej na gejzerze, bo każda większa ulewa zalewa im podwórka. Chodzi o dwie posesje przy ul. Narutowicza w Radlinie, znajdującej się na granicy pomiędzy Rybnikiem a Radlinem. Przy każdym większym deszczu, w związku z występującą tu znaczną różnicą poziomów w ukształtowaniu terenu, domy położone poniżej rybnickiego osiedla Morcinka zalewa woda.
Z filmem do urzędu
Sprawa ciągnie się od lat. Ale w tym roku, po ulewie jaka przeszła tu pod koniec czerwca, mieszkańcy zalewanych posesji postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Katarzyna Brol, mieszkanka domu przy ul. Narutowicza, podczas ulewy nakręciła film, na którym widać, jak woda wdziera się na teren posesji, studzienki kanalizacyjne nie są w stanie „połknąć” deszczówki, a wartki nurt wody zabiera na jej podwórko wszystkie chaszcze, które napotka na swojej drodze. Filmik zatytułowany „Powódź na Narutowicza” pani Katarzyna zaniosła do radlińskiego magistratu. – To, co udało mi się nagrać pokazuje już i tak spokojną wodę – mówi. – Kilka minut wcześniej nurt niósł na nasze podwórko piasek i kamienie.
– Przy normalnych opadach, znajdujące się na ul. Narutowicza kratki ściekowe są w stanie odebrać tę wodę i spełniają swoją rolę – mówi Marcin Król, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ekologii radlińskiego magistratu. – Ale nie są w stanie odebrać takiego nawału wody jak po czerwcowej ulewie – przyznaje. – Dodatkowo sprawę pogarszał fakt, że kratki ściekowe na położonym wyżej rybnickim osiedlu też nie dały rady odebrać wody, która zaczęła się przelewać na położonej niżej tereny.
Pomożemy
Aby pomóc mieszkańcom w rozwiązaniu „mokrego” problemu radliński magistrat porozumiał się z przedstawicielami rybnickiej spółdzielni mieszkaniowej i tamtejszym urzędem miasta. Rybnik zobowiązał się do zabudowania w obrębie ul. Narutowicza dwóch dodatkowych kratek ściekowych i podwyższenia krawężnika, który stawiałby większy opór napływającej wodzie, powodując jej zawrócenie do studzienki kanalizacyjnej. Miasto ma także naprawić fragment drogi zniszczonej przez ulewę. To ma być gotowe w przyszłości.
Żeby „na dziś” poprawić sytuację mieszkańców zalewanych domostw, Urząd Miasta w Radlinie, w miejsce betonowych kratek ściekowych umieścił ruszty żeliwne i dobudował kolejny wpust, by zwiększyć przepustowość studzienek. – Bierzemy także pod uwagę możliwość budowy dodatkowej studzienki, do której spływałaby woda z kanałów – mówi naczelnik Król. – Ale najpierw musimy wejść w porozumienie z właścicielem prywatnego terenu, na którym studzienka mogłaby powstać.
Jest OK
Jak się wydaje, na razie usprawnienia wykonane na ul. Narutowicza przynoszą oczekiwany efekt. Od czerwcowej „powodzi” było tu już kilka ulew, na szczęście zmodernizowana kanalizacja dała radę odebrać nawał wody.
– Na razie jest OK – mówi Katarzyna Brol. – Ostatnio były tu duże burze, ale studzienki nadążały ze zbieraniem wody.
– Ale teraz są już do czyszczenia – kobieta zwraca się do naczelnika Marcina Króla. – Oczywiście, wyślemy tu ekipę – odpowiada błyskawicznie mężczyzna.
Anna Burda-Szostek