Porodówka na taczce, smerfy i misski
POŁOMIA – Dożynki gminy Mszana
Było na co popatrzeć. Perfekcyjnie udekorowane wozy, świetnie zaprojektowana scenografia i stroje. Do tego wspaniała pogoda i tłumy ludzi.
Gospodynie błyszczały
Dożynkowy korowód w Połomi otwierali strażacy, którzy nie szczędzili zebranym sikawkowego prysznicu. Grupa nordic walking, działająca przy Wiejskim Ośrodku Kultury i Rekreacji w Mszanie, zapewniała na transparencie: „Nawet bez autostrady dajemy rady”. A na dożynkowych wozach aż mieniło się od barwnych postaci. Były więc smerfy, czarnoskórzy panowie z „mudzinnigt club” i cesarski orszak, bo jak wiadomo: „Od myszy po cesorza – każdy żyje z gospodorza”. Koło Gospodyń Wiejskich z Gogołowej zaprezentowało to, co ma najpiękniejszego, czyli finalistki wyborów miss, wśród których wyróżniała się miss seksu. Były także wystrzałowe kowbojki z pistoletami i porodówka zaaranżowana na taczce, bo przecież: „Nasz rolnik zbiyro dwa plony, jedyn z ziymi, drugi z żony”.
Łzy na deser
Po przejściu korowodu uczestnicy dożynek bawili się na boisku przy szkole w Połomi. Już przy wejściu gości witała kilkumetrowa para gospodarzy wykonana ze sprasowanych beli słomy. A niedaleko nich stała zagroda, w której można było zobaczyć np. dawną pralkę czyli romplę, żelazka z duszą czy maśniczkę. Dla dzieci były dmuchane zjeżdżalnie i karuzela. Starszym przygrywały lokalne zespoły folklorystyczne, zaś gwiazdą imprezy był zespół „Łzy”.
(abs)