Konie wyprowadzają się z Kokoszyc
WODZISŁAW – Właściciel stadniny koni w Rogowie zaproponował miastu lepsze warunki za niższą cenę
Prezydent Wodzisławia postanowił, że najpóźniej w styczniu przyszłego roku Ośrodek Jazdy Konnej znajdujący się w Kokoszycach zostanie przeniesiony do stadniny koni „U Kaczyny” w Rogowie. Zdecydowały względy finansowe i warunki jakie panują w Kokoszycach. Kuria Metropolitarna w Katowicach, która jest właścicielem terenu i zabudowań w Kokoszycach żądała od miasta ok. 500 zł za jednego konia (miasto posiada 5 koni). Do tego dochodziły opłaty dodatkowe, m.in. za korzystanie z ujeżdżalni. Łącznie należało zapłacić ponad 700 zł miesięcznie za jedno zwierzę. Przedsiębiorca z Rogowa zaproponował 500 zł.
Umowa będzie skrócona?
W 2010 r. utrzymanie ośrodka wraz z kosztami osobowymi kosztowało miasto 116 tys. zł. Dochód z tej działalności wyniósł 38 tys. zł. Do końca sierpnia tego roku wydano już 63 tys. zł przy dochodzie na poziomie 21 tys. zł. Z wyliczeń urzędników wynika, że „U Kaczyny” miasto zapłaci rocznie ok. 83 tys. zł. – Będzie płacić mniej za lepsze warunki. Nie zamierzamy ograniczać się jedynie do jazdy sportowo-rekreacyjnej. Mamy w planach uruchomienie m.in. hipoterapii – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia. Dodaje, że w dalszym ciągu ośrodek będzie prowadzony przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. – W tym względzie nic się nie zmienia. Dzieci i młodzież z jazdy konnej będą mogły korzystać na dotychczasowych zasadach – wyjaśnia prezydent Kieca. Dodaje, że umowa z kurią obowiązuje do końca roku. Jeśli druga strona pójdzie na rękę i czas jej obowiązywania zostanie skrócony, konie do Rogowa pojadą już w październiku.
Opłata czy ofiara?
Pomieszczenia w Kokoszycach kuria użycza także osobom prywatnym, które umieszczają tam swoje konie. Płacą ok. 400 – 500 zł miesięcznie. Nie ma na to jednak żadnych dokumentów, rachunków czy faktur. Jak poinformował nas ks. Mariusz Pacwa, administrujący obiektem w Kokoszycach, ludzie wpłacają „na cele kultu religijnego”. Przekonani, że koń ma niewiele wspólnego z kultem religijnym z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Artura Stopki. – Osoby fizyczne mają możliwość przetrzymywania i pielęgnowania swoich koni w Kokoszycach, z czym wiążą się koszty ponoszone przez dom rekolekcyjny. Osoby te składają ofiary na jego utrzymanie – mówi ks. Artur Stopka.
Rafał Jabłoński