Górnicy o ryzyku zawodowym
Kolejny teledysk traktujący o bezpieczeństwie w kopalniach hula po internecie.
RYDUŁTOWY. Głębia znów dała znać o sobie. Tym razem z reżyserem Bogusławem Porwołem przygotowała teledysk „Ryzyko zawodowe”. – To bardziej film instruktażowy niż typowy teledysk muzyczny. Tekst pisałem ściśle według wytycznych Kompanii Węglowej. Kompania miała pewien zamysł, z którym się zgadzam. Mam żonę – behapowca, która mi podpowiadała i poprawiała kilka rzeczy – mówi Dawid Klimanek, wokalista, autor tekstu i muzyki, pracownik KWK Rydułtowy – Anna.
Górnik z kawałkiem kamienia w oku
W teledysku pojawia się ta sama ekipa muzyków, co w poprzedniej produkcji „Bezpieczna praca”, poszerzona o Pawła Gańczorza, flecistę i saksofonistę.
– Tym razem założenia były poważniejsze. Zależało nam, aby górnik, który będzie to oglądał, zrozumiał co to ryzyko zawodowe. Dlatego jest tyle ujęć w różnych miejscach – mówi Bogusław Powroł, reżyser, pracownik działu BHP w KWK Rydułtowy – Anna. Teledysk opowiada o zagrożeniach wypadkami, pyłami, hałasem, odpryskami kamieni, itd. Widać na przykład górnika z kawałkiem kamienia w oku. Sporą rolę odgrywa Skarbnik. W jednej scenie górnicy wyskakują z pociągu jadącego pod ziemią. Skarbnik ich ostrzega, akcja się cofa. Ten sam pociąg wjeżdża jeszcze raz, ale górnicy wysiadają dopiero, kiedy pociąg zatrzyma się na peronie.
Wierzę, że to coś zmieni
Ekipa kręciła od września pod presją czasu. Teledysk miał być gotowy na finał tegorocznego turnieju wiedzy o bhp „Pracuję bezpiecznie” 27 października w Brzeszczach. Udało się. – Z efektu jestem zadowolony. Reakcje na razie są pozytywne. Życie jednak mnie nauczyło, że tak jak po poprzednim teledysku tak i teraz znajdą się tacy, którzy będą chcieli udowodnić, że nie tędy droga, że te filmy są infantylne. Ja wierzę, że to co robię to coś zmieni. Jeśli to byłby tylko pusty tekst, to by się też odbiło na muzyce i przekazie – podsumowuje Dawid Klimanek.
Tomasz Raudner