Szkoła w Nieboczowach będzie sprzedana
NIEBOCZOWY – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach kupi szkołę, ale na razie jej nie zlikwiduje
Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku gmina sprzeda RZGW budynek szkoły w Nieboczowach. Nie oznacza to, że placówka natychmiast zostanie zlikwidowana.
W nowej wsi szkoły nie będzie
Budynek szkoły w Nieboczowach jest własnością gminy. Znajduje się w nim oddział Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Lubomi, w którym uczą się dzieci klas 1–3. W budynku jest również przedszkole. W szkole ze względu na wyludnianie wioski uczy się obecnie tylko 8 dzieci. Znacznie lepiej jest w przedszkolu, do którego codziennie przychodzi 25 maluchów w wieku od 3 do 6 lat. – Wielu przedszkolaków przychodzi do nas z Lubomi i Syryni, gdzie miejsc w przedszkolach było mniej niż chętnych – tłumaczy Renata Kuźnik, dyrektor przedszkola. Pamięta czasy kiedy o likwidacji wsi nikt na poważnie nie myślał. Wtedy szkoła w pełni tętniła życiem. Ale dziś placówka powoli szykuje się do likwidacji. Szkoła i przedszkole w przeciwieństwie do innych obiektów użyteczności publicznej na pewno nie zostanie odtworzona w Nowych Nieboczowach. RZGW wraz z Urzędem Gminy w Lubomi uznały, że nie byłby to opłacalny krok. Bo w nowej wsi na początku nie będzie zbyt wielu mieszkańców. Ponadto urzędnicy uważają, że z Dąbrów gdzie ma ona powstać jest wystarczająco blisko do szkoły i przedszkola w Syryni.
Następny rok szkolny na pewno bez zmian
Kilkanaście dni temu władze gminy podjęły decyzję o sprzedaży szkoły inwestorowi. – To konieczność. W lutym przyszłego roku RZGW wystąpi do wojewody o pozwolenie na budowę zbiornika. Wtedy musi mieć jasność co do budynków użyteczności publicznej. Gdybyśmy się nie zgodzili na sprzedaż, to wszczęto by w stosunku do nas procedurę wywłaszczeniową – wyjaśnia Czesław Burek. Gmina za sprzedaż budynku otrzyma 1,2 mln zł odszkodowania. Zdaniem Burka umowa zostanie sfinalizowana najpewniej na początku grudnia tego roku. – Chciałbym podkreślić, że nie oznacza to, iż szkoła przestanie istnieć. Mamy zapewnienie inwestora, że zajęcia będą się tu odbywać tak długo, jak długo będą do niej chodzić dzieci. Najdalej do 2014 roku, kiedy wieś powinna być już opuszczona przez mieszkańców – mówi wójt. – To chyba jasne, że nikt od razu nie będzie likwidował szkoły – usłyszeliśmy w RZGW. – Normalnie przygotowujemy się do kolejnego roku szkolnego. Utworzymy oddział przedszkolny, do którego chętnych na pewno nie zabraknie. Nie wiadomo jedynie, co będzie z pierwszą klasą. To już od rodziców zależy, czy wyślą dzieci jeszcze tutaj czy już do innych szkół – wyjaśnia Renata Kuźnik.
(art)