Czym ogrzejemy się najtaniej?
Koszt zimowego ogrzewania z roku na rok bardziej „parzy” w domowym budżecie. Po przekalkulowaniu rachunków, jakie trzeba było zapłacić za minione zimy, coraz więcej osób rezygnuje z instalacji gazowych, elektrycznych czy olejowych, przerzucając się bądź wracając do pieców węglowych.
Węgiel, choć drożeje, wciąż pozostaje najtańszym i najpopularniejszym opałem. Przy „normalnej” zimie, żeby ogrzać dom o powierzchni 120 m kw. trzeba kupić w ciągu roku 5 ton węgla, wydając na to średnio 3,7 tys. zł.
Więcej dymu, więcej w kieszeni
Iwona i Andrzej Drozdowie trzy lata temu zamienili tradycyjną kotłownię węglową na opalaną olejem. Ceny oleju jednak rosły, a Drozdom rosły rachunki. – Miało być tanio i ekologicznie, a co roku rachunki mocniej nas dusiły. W ubiegłym roku zaczęło najzwyczajniej brakować pieniędzy. Po zakończeniu podliczyliśmy wszystkie wydatki na olej i wyszła nam kwota ponad 9 tys. zł. Zaczęliśmy się zastanawiać, co zrobimy jeśli kolejna zima będzie długa i ostra? – relacjonuje pani Iwona. Decyzja była szybka. W wakacje do domu wkroczyła ekipa i wymieniła ogrzewanie z olejowego na węglowe. Z końcem września w kotłowni wylądowało 5 ton węgla i 2 tony drewna. – Mąż pracuje w kopalni, dostaje talony na węgiel. Do tej pory sprzedawał je a pieniądze dokładaliśmy do oleju. Teraz węgiel wybrał, a zapłaciliśmy tylko za przywóz i za drewno. W sumie 720 zł. To kolosalna różnica. Na pewno będzie więcej dymu, ale niestety przy dzisiejszej drożyźnie i stojących w miejscu płacach trzeba bardziej myśleć ekonomicznie niż ekologicznie – oznajmiają Drozdowie.
Węgiel ciągle opłacalny
Mieszkający pod Rybnikiem pan Bogdan od dawna ogrzewa dom węglem. Co roku kupuje 4-6 ton tego kruszca. – Oprócz centralnego na węgiel mamy jeszcze piec węglowy w kuchni. Opał na zimę kosztuje nas średnio jakieś 3 tys. zł rocznie – mówi mężczyzna. Piec w kotłowni pali wszystko: węgiel, miał, brykiety i drewno. Dlatego też w wielu gospodarstwach domowych powróciły one do łask. Szczególnie w domach do tej pory ogrzewanych gazem, prądem czy olejem. To najdroższe paliwa. Za ogrzewanie domu o pow. 120 m kw. olejem przez cały sezon, przyjmując, że zużyjemy 3 tys. litrów z dostawą trzeba zapłacić blisko 1200 zł. Za ogrzanie takiej samej powierzchni gazem kosztującym 2,85 zł (a następna zmiana ceny szykuje się już 30 listopada) zima będzie kosztowała około 7700 zł. Za ogrzewanie domu energią elektryczną zapłacić będzie trzeba astronomiczny rachunek, bo około 14 tys. zł. Z nowych paliw do pieców ekologicznych mieszkańcy regionu kupują jeszcze pellet (specjalne granulki). Żeby ogrzać dom o pow. 120 m kw. potrzebnych jest 6,4 tony (830 zł/t). Zima w tym przypadku kosztować będzie 5300 zł (cena z dostawą). Jak widać węgiel bije wszystkie paliwa na głowę. Ceną dorównuje mu tylko drewno, które w zależności od gatunku i jakości wraz z przywozem można kupić w cenie od 90 do 250 zł za kubik. Tradycyjny piec poradzi sobie też z węglem brunatnym oraz miałem węglowym, a ten ostatni w zależności od gatunku można dostać na kopalniach w cenie od 170 do 300 zł.
(MS)
Koszt ogrzewania domu o pow. 120 m kw. (ceny z dostawą)
energia elektryczna – około 14 000 zł
gaz – 7 690 zł
olej opałowy – 11 920 zł
gaz płynny – 5 600 zł
pellet - 5 305 zł
węgiel – 3 800 zł
brykiet drzewny – 3 250 zł (650 zł/t)