Kołocz z makiem? Kosowianie zdziwieni i zakochani
RADLIN Pospolity, doskonale znany na Śląsku kołocz z makiem niezwykle zainteresował gości z Kosowa, którzy 22 listopada złożyli krótką wizytę w Urzędzie Miasta.
– Dosłownie zakochali się w kołoczu. Nowinką było dla nich spożywcze wykorzystane maku. Sądzili, że to roślina wykorzystywana do produkcji narkotyków – mówi Marek Gajda z referatu promocji urzędu miasta. Dziewięciu przedstawicieli tego małego państwa na Bałkanach przybyło do Radlina na zaproszenie Śląskiego Centrum Społeczeństwa Informacyjnego. To podległa zarządowi województwa jednostka zarządzająca platformą SEKAP, czyli Systemem Elektronicznej Komunikacji Administracji Publicznej. Delegacja składała się w większości z pracowników administracji publicznej oraz instytucji działających na rzecz rozwoju przedsiębiorczości (Business Support Centre Kosovo). – Zagranicznych gości zainteresowały szczegóły funkcjonowania projektu w Radlinie, zasad na jakich działa komunikacja z urzędem przez internet, oraz, przede wszystkim, jakie usprawnienia niosą za sobą wprowadzane innowacje – informuje Marek Gajda. Kosowianie dziwili się m.in., że w Polsce wystarczy się zarejestrować, aby rozpocząć działalność gospodarczą. Pytali, czy nie są potrzebne zezwolenia, zaświadczenia, itd. Goście zobaczyli również krótką prezentację Radlina. Poza Radlinem Kosowianie zwiedzili również Gliwice, Kielce i Rzeszów.
(tora)