Kontrowersje wokół statuetek dla biznesmenów
POWIAT. Jeżeli cech chce organizować konkurs lidera przedsiębiorczości, to powinien to robić ze swoich pieniędzy, a nie kosztem gmin – mówi radny z Marklowic
Na sesję rady gminy w Marklowicach zgłosił się jeden z rodzimych przedsiębiorców. Przyszedł prosić radnych o zgłoszenie go do konkursu Powiatowego Lidera Przedsiębiorczości, organizowanego m.in. przez wodzisławski Cech Rzemieślników. Jedno z pierwszych pytań skierowanych do biznesmena brzmiało: „Jaki koszt musi ponieść gmina, by pana wypromować?”. Kiedy okazało się, że za zgłoszenie kandydatury należy zapłacić ok. 3,5 tys. zł, wielu radnych zrobiło wielkie oczy. Mieli wątpliwości, co do wysokości tej kwoty. Jeden z nich zaproponował nawet, że Marklowice same kupią „swojemu” przedsiębiorcy statuetkę lidera, i że z pewnością wyjdzie to o wiele taniej.
Konkurs Powiatowego Lidera Przedsiębiorczości co roku organizuje wodzisławski Cech Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców oraz miasta i gminy powiatu wodzisławskiego. Ich przedstawiciele zasiadają w kapitule konkursu. Celem konkursu jest m.in. wspieranie rozwoju lokalnych firm, poprawa wizerunku przedsiębiorstw przez promowanie tych, które rzetelnie prowadzą działalność gospodarczą oraz promocja etyki w działalności gospodarczej.
Na budżet konkursu składają się wpłaty jednostek samorządowych i Cechu. Każdy z samorządów ma prawo zgłoszenia do konkursu jednego kandydata. W tym roku odbędzie się jedenasta edycja konkursu.
– Kiedyś część kosztów uczestnictwa w konkursie opłacali wspólnie przedsiębiorcy i gminy. Nie wiem dlaczego teraz płacą tylko gminy – mówi Benedykt Kołodziejczyk, sekretarz gminy Marklowice. – Ostatnio nie uczestniczyliśmy w konkursie, bo nie było chętnych przedsiębiorców. W tym roku jednej z firm bardzo na tym zależało, dlatego rada gminy zdecydowała o zgłoszeniu jej do konkursu. Właściciel firmy zadeklarował, że zrekompensuje to gminie robotami budowlanymi.
Andrzej Brychcy, przewodniczący Rady Gminy Marklowice nie rozumie, dlaczego gminy mają opłacać uczestnictwo przedsiębiorcy w konkursie.
– Dla mnie to śmieszne – mówi Brychcy. – Czy to jest siła utrzymania Cechu? Jeżeli Cech chce organizować konkurs Lidera Przedsiębiorczości, to powinien to robić ze swoich pieniędzy, a nie kosztem gmin.
Weta nie było
– Koszty konkursu, zgodnie z regulaminem ponoszą równo wszystkie gminy wchodzące w skład kapituły konkursowej – mówi Katarzyna Solowska, dyrektor biura Cechu. – Cech jest jednym z członków kapituły, który wziął na swoje barki organizację konkursu. Pieniądze wpłacane do nas przez gminy nie idą na finansowanie Cechu, ale trafiają na specjalne konkursowe konto. Pani dyrektor dodaje, że budżet konkursu kapituła ustala już na początku roku, na swoim pierwszym posiedzeniu, a w tym roku przedstawiciele gmin nie zgłaszali żadnych zmian, czy zastrzeżeń.
Reklama, statuetki, gala
Na co są przeznaczane pieniądze wpłacane przez gminy na konkurs? Co roku bierze w nim udział ok. 10 gmin, w sumie roczny budżet konkursu oscylowałby więc w okolicy 35 zł. – Pieniądze te przeznaczane są na promocję przedsiębiorczości, m.in. na reklamę radiową i prasową oraz na wydanie folderu – mówi Katarzyna Solowska. – Olbrzymie pieniądze pochłaniają też statuetki. Do tego dochodzi organizacja Gali Powiatowego Lidera Przedsiębiorczości, która co roku odbywa się w innej gminie i jest dla niej promocją. Na Gali jest ok. 80 osób, czasem, gdy do nagrody nominowane są spółki, liczba ta jest większa. Pani dyrektor dodaje też, że wszystkie konkursowe pieniądze Cech rozlicza co do grosza, przedstawiając Kapitule faktury.
A co w przypadku, gdy nominowany przez daną gminę lider nie spełnia wymogów regulaminowych i nie otrzymuje statuetki lidera? – Nie mieliśmy dotąd takiego przypadku, ale gdyby taka sytuacja miała miejsce, pieniądze zostałyby zwrócone gminie – mówi Katarzyna Solowska.
Po co ten konkurs?
Jeśli kwota wpłacana przez gminy na konkurs jest dla niektórych radnych zbyt wysoka, to może warto zastanowić się nad jej zmniejszeniem? – pytamy. – Oczywiście, mogę to przedstawić na posiedzeniu Kapituły – mówi Katarzyna Solowska. – Można zastanawiać się, czy warto taki konkurs organizować, czy nie. Ale przecież w powiecie nie ma drugiego takiego przedsięwzięcia. Ten konkurs jest dla firm, po to by je dowartościować i zareklamować. Mali i średni przedsiębiorcy, płacący podatki do budżetu danej gminy muszą czuć, że rynek ich potrzebuje i docenia.
Uroczysty obiad, czy suche ciastko?
W tym roku Gala konkursu odbędzie się w Gorzycach. Wójt Piotr Oślizło wspomina, że w początkowych edycjach konkursu za uczestnictwo w nim płacił sam zainteresowany przedsiębiorca. – No i w końcu powiedzieliśmy, że to nienormalne, żeby ktoś sam sobie płacił za medal, sam sobie go kupował. Wszystkie gminy opowiedziały się wtedy za tym, by to one ponosiły koszty uczestnictwa danej firmy w konkursie, bo to one dowartościowują rodzimych przedsiębiorców – mówi Oślizło. – Oczywiście, wszystko można zrobić taniej: zaprosić nominowanych na salę narad gminy, poczęstować suchym ciastkiem i kawą, i wręczyć nagrodę – ironizuje wójt. – Ale jeśli ma to być nagroda powiatowa, to powinno to być też na odpowiednim poziomie.
Anna Burda-Szostek