Sprawdzi czy potrafimy pomagać
WODZISŁAW – Tego trzeba się nauczyć i mieć trochę wprawy.
W centrum Wodzisławia można spotkać osoby pytające o umiejętność udzielenia pierwszej pomocy. To współpracownicy Dawida Kazanieckiego, ratownika medycznego, zbierający ankiety do jego pracy dyplomowej. – Tematem pracy jest skuteczność nauczania pierwszej pomocy przez instruktorów z wykształceniem medycznym i bez wykształcenia. Ankiety są potrzebne, abym miał niezbity dowód na to, co ja już wiem z doświadczenia, a mianowicie, że ludzie nie potrafią udzielać pierwszej pomocy – tłumaczy Dawid Kazaniecki.
Ma nadzieję, że wyniki badań skłonią np. władze powiatowe lub gminne do zorganizowania bezpłatnych szkoleń dla mieszkańców np. w szkołach, instytucjach, zakładach pracy. – Największym problemem jest obawa ludzi przed konsekwencjami w razie nieprawidłowego udzielenia pierwszej pomocy – mówi ratownik. Opowiada, że jeszcze jako uczeń był świadkiem sytuacji w centrum Wodzisławia, kiedy 3 dorosłe osoby stały wokół mężczyzny leżącego twarzą do ziemi i nikt nie reagował. – Nikt nie potrafił przewrócić człowieka z brzucha na plecy, sprawdzić czy oddycha wydajnie. Tu nie chodziło o badanie tętna. Tego trzeba się nauczyć i mieć trochę wprawy. Ale o tym czy ktoś oddycha bądź nie można się łatwo przekonać za pomocą własnych zmysłów. Ja na swoich kursach staram się ludzi przekonywać, że trudno zaszkodzić komuś, kto nie oddycha. W ciągu pierwszych pięciu minut poszkodowany bez oddechu traci 50 procent szans przeżycia. Dlatego lepiej nawet niewprawnymi ruchami uciskać klatkę piersiową, żeby pobudzać krążenie, niż nie robić nic – mówi Dawid Kazaniecki.
Ratownik zamierza zebrać ankiety od co najmniej 100 osób. Wyniki badań powinny być znane w ciągu miesiąca.
(tora)