Ograniczyć plagę quadów
RADLIN Radni komisji budżetu wnioskują do burmistrz Barbary Magiery o rozpoznanie, czy w mieście są możliwości wyznaczenia miejsca do jazdy quadami i motocyklami crossowymi.
– Docierają do nas sygnały o zakłócaniu spokoju przez quady czy motocykle, a sezon na takie jazdy dopiero się zaczyna. Pojazdy wjeżdżają na ulice główne i osiedlowe. Może gdyby wyznaczyć takie miejsce, problem by się zmniejszył – mówi Leszek Bednorz, członek komisji. Zaznacza, że wniosek jest luźną propozycją. Radnym chodzi o sprawdzenie, czy miasto w ogóle dysponuje odpowiednimi terenami i z jakimi kosztami wiązałoby się wyznaczenie, wygrodzenie takiego miejsca czy też wytyczenie toru.
Jednym z miejsc wybieranych przez quadowców czy motocyklistów jest las na Obszarach. Witold Łupiński, dyrektor MOSiR w Radlinie, organizującego tam zajęcia z nordic walking przyznaje, że guady i motocykle to plaga. – W lesie jest sporo górek, wąwozów, które quadowcy uwielbiają. Problem w tym, że jeżdżą również po ścieżkach uczęszczanych przez ludzi z kijkami. Jak słyszą ryk silników, ogarnia ich niepokój. Kiedy organizujemy zawody, to teren jest odgrodzony taśmami, więc chodzący są bezpieczni. Ale poza zawodami chodzący z kijkami są narażeni na niebezpieczeństwo – mówi dyrektor.
(tora)