Pielgrzymki, biznes czy dyskoteka – co w nowej strategii Pszowa?
PSZÓW – Ankiety dla mieszkańców w sprawie przyszłości miasta
Mieszkańcy mają szansę wypowiedzieć się, jak wyobrażają sobie przyszłość Pszowa. Opinię mogą wyrazić poprzez udostępnioną przez urząd ankietę. Wypełnione ankiety należy składać do 8 czerwca. Jest to etap pracy nad nową strategią rozwoju Pszowa do 2020 roku.
Ankietę poprzedziły konsultacje ze stowarzyszeniami, instytucjami, zakładami pracy, w tym kopalnią i różnymi środowiskami, w tym z młodzieżą. Wszyscy mogli powiedzieć, czego oczekują po Pszowie w najbliższych latach.
– Młodzi ludzie narzekali na komunikację miejską. Uważali, że wizerunek miasta psują bezdomni. Chwalili ofertę edukacyjną w mieście i okolicy. Pochwały zebrał Miejski Ośrodek Kultury – mówi Marek Hawel, burmistrz.
Ludzie krytycznie odnosili się do namiotu piwnego na rynku, który swoimi rozmiarami dominował w okolicy. Z konsultacji wynikało, że namiot nie powinien stać na samym rynku, ale gdzieś obok.
Przyszłość Pszowa jest trudna. Miasto musi poukładać sobie życie po Kopalni Anna. Strategii przyświeca hasło „Pszów miastem dobrych perspektyw”. – Na dziś dobrych perspektyw nie widać, ale musimy zrobić wszystko, aby się pojawiły. Gdyby Pszów był miastem dobrych perspektyw, nie trzeba byłoby nic zmieniać – mówi Marek Hawel, burmistrz. Niektóre miasta i gminy przeprowadzają kampanie promocyjne w mediach, na billboardach, aby uatrakcyjnić swój wizerunek, przyciągnąć inwestorów czy nowych mieszkańców. Zwykle na te potrzeby wymyślają, bądź zlecają specjalistom od public relations opracowanie hasła promocyjnego i logotypu. Dla przykładu Wodzisław promuje się jako Południowa Brama Polski, Radlin jako Miasto z sercem, a Rybnik jako miasto z ikrą czy ostatnio miasto wysokich lotów. Marek Hawel nie zamierza iść w tym kierunku. – Pewnie, możemy sobie wymyślić Pszów – miasto ze słoneczkiem czy czymś innym, co byłoby fajne. Ale czy to przyniesie efekt? To ma sens chyba w większych miastach. My mamy określone kłopoty gospodarcze. Nie załatwi się ich stworzeniem dobrego nastroju. Dobry nastrój polega na tym, że jak do nas przychodzi inwestor, to go dobrze przyjmujemy i staramy się z nim coś załatwić. Jego nie obchodzi, czy miasto jest z uśmiechem, bramą czy nie bramą – mówi burmistrz.
(tora)