Zarobki prezesa robią wrażenie
POWIAT. Wynagrodzenie członkom zarządu wodzisławskich wodociągów przyznaje rada nadzorcza. – Jest ono adekwatne do zakresu obowiązków i odpowiedzialności, specyfiki firmy oraz zgodne z Ustawą o wynagrodzeniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi – twierdzi Monika Klimczok, przewodnicząca rady nadzorczej PWiK.
Dodaje, że wynagrodzenie prezesa Blutki nie odbiega od pensji wypłacanych w innych przedsiębiorstwach wodociągowych. Niemal identyczną pensją pochwalić się może Tadeusz Pilarski, prezes Jastrzębskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Swojego wynagrodzenia nie ujawnia z kolei szef rybnickich wodociągów Janusz Karwot. Z naszych informacji wynika, że jest ono wyższe od pensji Blutki czy Pilarskiego. On sam jednak odmówił nam podania konkretnej kwoty wynagrodzenia. O dziwo, nie ma jej także w oświadczeniu majątkowym Karwota. W tym zestawieniu „kiepsko” wypada Krzysztof Kubek, szef raciborskich wodociągów. Rocznie pobiera niecałe 140 tys. zł. W 2011 r. PWiK wypracował zysk netto w wysokości 1 mln 146 tys. zł. Stuprocentowym udziałowcem Przedsiębiorstwa jest Międzygminny Związek Wodociągów i Kanalizacji, który tworzy 7 gmin powiatu wodzisławskiego (wszystkie oprócz Pszowa i Lubomi). Rocznie do kasy MZWiK gminy wpłacają od 10 tys. (Marklowice) do 100 tys. zł (Wodzisław). Tak więc samorządowcy mają wpływ na funkcjonowanie wodzisławskich wodociągów. Od lat jednak nikt nie wspomina o wysokości pensji prezesa PWiK. Czyżby burmistrzowie i wójtowie uznali, że jego praca jest więcej warta niż praca ich samych?
Rafał Jabłoński