Nowy park na setne urodziny
OLZA – Ochotnicza Straż Pożarna w drugi wiek istnienia wchodzi pod kierownictwem kobiety
7 i 8 lipca w Olzie odbywały się obchody 100-lecia miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy a razem z nimi społeczność Olzy dostali nie byle jaki prezent. Przy okazji jubileuszu otwarto nowy park strażacki, który znajduje się naprzeciwko remizy. W parku została wybudowana muszla koncertowa oraz budynek gospodarczy (wraz z toaletami). Dla dzieci zbudowany został plac zabaw. Zamontowano również ławki parkowe, wykonano chodniki. Wspólnego otwarcia dokonali prezes OSP w Olzie Sylwia Kamczyk, zastępca wójta Gorzyc Czesław Zychma i przewodniczący rady gminy Krzysztof Małek. Ostateczny koszt budowy parku zamknął się kwotą 321 tys. zł, z czego 183 tys. zł gmina pozyskała ze środków unijnych. – Jeszcze dzień przed naszymi uroczystościami pracowała tu betoniarka. Budowę parku udało się wykonać na czas, chociaż wcześniej nie było to takie pewne. Interwencje w gminie pomogły, za co chcielibyśmy władzom podziękować – nie kryje zadowolenia Sylwia Kamczyk, prezes OSP Olza.
Zaczynała od mycia okien, dziś może jechać gasić pożar
Pani Sylwia szefuje strażakom z Olzy od dwóch lat. Jest jedyną kobietą-prezesem OSP w województwie śląskim i jedną z dwóch w całym kraju. Z pożarnictwem związana jest od 6 lat. W sferę wydawałoby się zarezerwowaną wyłącznie dla mężczyzn wprowadził ją mąż, zawodowy strażak, który udziela się również w OSP. – Panowie potrzebowali kogoś, kto pomoże im sprzątać w remizie i myć okna. No cóż, zgodziłam się pomóc – opowiada pani prezes o swoich początkach. Na sprzątaniu się jednak nie skończyło. Kobieta połknęła strażackiego bakcyla. Odbyła wszystkie kursy i zdobiły uprawnienia, jakie posiada każdy ochotnik wyjeżdżający na akcje bojowe. Sama może więc uczestniczyć w gaszeniu pożaru. Na razie brała udział w jednej akcji bojowej, bo głównie skupia się na kierowaniu jednostką, w której działa ponad 20 czynnych strażaków-ochotników i ponad 300 członków wspierających.
Pani prezes się sprawdziła
Pani Sylwia prezesem została po przedwczesnej śmierci swojego poprzednika Mariana Katrynioka. Wtedy część strażaków, szczególnie tych starszych, miała pewne wątpliwości, czy to odpowiedni krok. Dziś nie ma ich już nikt. Talenty organizacyjne pani prezes idą w parze z pomysłowością. 100–lecie zorganizowane zostało w ramach wymyślonego przez nią projektu „Przez tradycję do współczesności – Pokaz sikawek konnych i nowoczesnego ratownictwa”, na który udało się pozyskać środki zewnętrzne. – Mam nadzieję, że przynajmniej raz w roku uda nam się realizować jeden taki projekt. W ten sposób chcemy coś robić w nowym parku dla społeczności Olzy. Oczywiście mniejsze imprezy organizować będziemy częściej – zapewnia pani prezes.
(art)