Wójt pisze do ministra w sprawie odszkodowań
GORZYCE – Z niedowierzaniem przyjęto pismo od ministra spraw wewnętrznych
Z dokumentu ministra wynika, że na rządową pomoc finansową będą mogli liczyć tylko ci, którzy zostali poszkodowani przez anomalie pogodowe 4 lipca. Oznacza to, że pozbawieni wsparcia zostaną mieszkańcy naszego powiatu, a więc i gminy Gorzyce, w której jest najwięcej poszkodowanych przez gradobicie. To miało bowiem miejsce 3 lipca.
– Jak przeczytałem tę informację to myślałem, że mi oczy wypadną. Czy mamy jakieś dwie Polski, lepszą i gorszą? Przecież nie może tak być, że nasi mieszkańcy nie dostaną odszkodowania, bo minister uznał, że to 4 lipca poszkodowanych było więcej a dzień wcześniej nie wydarzyło się nic wielkiego. Tym bardziej, że my jeszcze 3 lipca wysłaliśmy meldunki do systemu zarządzania kryzysowego o sytuacji w naszej gminie – nie kryje irytacji Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.
Dlatego wysłał do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych odwołanie (zrobił to także prezydent Wodzisławia). Obaj liczą, że minister zmieni zdanie i również poszkodowani w Gorzycach i Wodzisławiu będą mogli liczyć na pomoc. – Będziemy domagali się jak najszybszej pomocy. W końcu ci, którym poniszczyło dachy nie mogą długo czekać – argumentuje wójt.
Gmina sama nie ma możliwości udzielenia pomocy finansowej mieszkańcom, bo to zadanie rządu. Ale chce pomóc w inny sposób. We wrześniu planuje zorganizowanie zbiórki odpadów, które zostały mieszkańcom po zniszczeniach. – Chcemy pozbierać zniszczoną papę i gonty dachowe, rozbite dachówki i rynny – wyjaśnia Oślizło. Zbiórka będzie bezpłatna, a jej dokładny termin zostanie jeszcze ogłoszony. Odpady będą zbierane bezpośrednio z posesji dotkniętych gradobiciem. – Oczywiście będziemy się przyglądać, czy czasem ktoś nie próbuje tam podrzucić innych odpadów – zastrzega wójt.
(art)