Starania o pieniądze
POWIAT Po ubiegłotygodniowej nawałnicy urzędnicy zbierali od mieszkańców zgłoszenia szkód.
W Rydułtowach o pomoc finansową wystąpili mieszkańcy 22 domów, w Radlinie odnotowano 11 zgłoszeń. Nikomu z ubiegających się o wsparcie nie przysługiwała pomoc doraźna z budżetu państwa do 6 tys. zł. Pieniądze należą się tylko w sytuacji, kiedy uszkodzony budynek nie nadaje się do zamieszkania. Dlatego w urzędach zbierano wnioski poszkodowanych mieszkańców o wypłatę do 20 tys. zł na remont budynku. Przy czym pieniądze przysługują tylko na usuwanie szkód zamieszkałego budynku mieszkalnego. Nie kwalifikują się do tego więc budynki gospodarcze czy garaże, obiekty w budowie, domki rekreacyjne czy letniskowe. Listy z rejestrem szkód gminy wysyłają do wojewody. Ten je weryfikuje i wnioskuje do ministra spraw wewnętrznych o uruchomienie pieniędzy. W skrajnych przypadkach można wnioskować o ponad 20 tys. zł. Tu jednak potrzebna jest ekspertyza biegłego w szacowaniu szkód. Taki przypadek zaistniał w Radlinie. Z wyremontowanego domu jednorodzinnego wichura zerwała dach razem z przewodem kominowym. Całość przeleciała nad ulicą i uderzyła w sąsiedni dom.
(tora)