Kolonia Emma jak Nikiszowiec
RADLIN – Marcel to perełka – mówili studenci uczestniczący w warsztatach Design w terenie
Od 22 do 29 września trwały warsztaty „Design w terenie”, w ramach których grupa studentów śląskich uczelni wyższych pracowała nad koncepcjami ciekawych rozwiązań przestrzennych i społecznych dotyczących osiedla familoków w Radlinie, tzw. Kolonii Emma. – To niesamowite miejsce – zachwalała organizatorka, Marta Więckowska.
Spacery trzech grup
Pierwsze opinie studentów na temat Kolonii Emma można było usłyszeć już w niedzielę, 23 września. Tego dnia uczestnicy warsztatów podzielili się na trzy grupy. Pierwszą z nich oprowadzał fascynat lokalnej historii i współautor książki „Radlin – wypisy do dziejów”, Błażej Adamczyk. Drugiej grupie przewodniczyli przedstawiciele urzędu miasta, a trzeciej młodzież ze stowarzyszenia Młody Radlin. – Chcemy pokazać gościom, że nasze familoki to perełka architektury, która przez lata była zaniedbywana, a przecież mogłaby kojarzyć się dobrze, tak jak Nikiszowiec – podkreślał Szymon Gołdyn z Młodego Radlina.
Dwa światy
O wielkim potencjale osiedla familoków mówili też sami uczestnicy warsztatów. – Widzę dwa światy. Z jednej strony jestem na ładnym, zielonym podwórku, gdzie są huśtawki, ławeczki i nie ma napisów na murach. Z drugiej strony nie mogę zapominać o problemach społecznych tego osiedla – mówił Olek Krajewski z fundacji „Napraw sobie miasto”, która jest partnerem projektu. – Pierwsze wrażenie? Radlin to przede wszystkim miasto górnicze. Idea Radlina, jako miasta z sercem, kojarzy mi się w ten sposób, że tym sercem jest właśnie kopalnia wraz z kolonią Emma. To miejsce jest perełką, z której lokalna społeczność może być dumna. Chcemy uświadomić mieszkańcom, że niewielkim nakładem pracy można tu wiele osiągnąć – zapewniała Joanna Jaroszyńska, absolwentka ASP w Katowicach.
Symbolika gołębia
Wśród zaproponowanych przez studentów projektów największym zainteresowaniem mieszkańców cieszyła się koncepcja wydzielenia chodnika łączącego wejście do ul. Czecha (naprzeciw bramy kopalnianej) z przedszkolem na Marcelu (obecnie na tej trasie funkcjonuje wydeptana ścieżka). Innym ciekawym pomysłem był system samopomocy sąsiedzkiej, oparty o strategię komunikacji wizualnej – mieszkańcy chcący wziąć udział w projekcie oferowania swych usług sąsiadom, mieliby w ściśle określony sposób sygnalizować to wizualnie, za pomocą jednolitych tablic informacyjnych. – Do oznaczenia uczestnictwa w projekcie wybraliśmy symbolikę gołębia, jako nawiązanie do tradycji hodowli gołębi na tym osiedlu, symboliki pokoju oraz komunikacji – mówiła Marta Kostrzewa, absolwentka wrocławskiej ASP i radlinianka, która uczestniczy w projekcie. Pojawiły się również koncepcje integracji społecznej za pomocą cyklicznych imprez na osiedlu, które miałyby promować lokalne produkty oraz promować przedsiębiorczość wśród młodych. Prezentacja gotowych projektów odbyła się w piątek, 28 września, na placu przy familokach przy ul. Mielęckiego.
(mas)