Duże sieci handlowe ratunkiem dla gminnej spółdzielni
GODÓW – Czy na terenie gminy pojawią się sklepy znanych sieci handlowych?
Od kilku lat działalność Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Godowie przynosi straty. Pojawiają się pogłoski, że sytuacja finansowa spółdzielni ma być na tyle poważna, że grozi jej niechybna upadłość. Prezes Andrzej Władysławski, który szefuje GS od dwóch miesięcy, zaprzecza, by miało do tego dojść. Przyznaje jednak, że sytuacja spółdzielni jest trudna. – Co roku notujemy straty w wysokości 120 tys. zł. Do tej pory funkcjonowaliśmy na zasadzie „aby, aby”, czyli aby do następnego roku – mówi Władysławski. GS ratował sytuację, wyprzedając co jakiś czas część swoich nieruchomości. – To droga donikąd. W końcu byśmy splajtowali – argumentuje prezes. Dlatego próbuje wprowadzić plan naprawczy. Jego część opiera się na szukaniu oszczędności. Renegocjował umowy na dostawę energii, której spółdzielnia potrzebuje mniej niż kiedyś. Planuje również oszczędności na ogrzewaniu. Część jego kosztów będą musieli wziąć na siebie dzierżawcy lokali. Chce również wykorzystać magazyny za sklepem Anatol w Godowie. – Stoją puste, zupełnie niewykorzystane. Trzeba tylko je wysprzątać i wydzierżawić – mówi prezes.
Czynsze w górę
Prawdziwą rewolucję przyszykował jednak dla dzierżawców. Ci dostali podwyżkę czynszu i to znaczną. – Czynsze, które nasi dzierżawcy płacili do tej pory były śmiesznie niskie. W dodatku niektórzy dzierżawcy zalegali nam z opłatami – wyjaśnia. Nie wszyscy zaakceptowali nowe warunki. Prawdopodobnie zmieni się dzierżawca dużego budynku w centrum Skrzyszowa. Dotychczasowy dzierżawca nie zaakceptował sporej bo niemal 100-procentowej podwyżki czynszu. Umowa na dzierżawę kończy się w listopadzie. Władysławski zapewnia, że ma już nowego kontrahenta. – Na parterze powstanie sklep sieci Carrefour Express, zaś na górze mała galeria – wyjaśnia Władysławski. Umowę z siecią, która coraz prężniej rozbudowuje sieć placówek w małych miastach i wsiach podpisze jednak nie GS, a prywatny przedsiębiorca, który będzie dzierżawił budynek od spółdzielni. – Nas niestety nie stać na spełnienie wymogów finansowych stawianych przez sieć, a kredyt ze względu na nasze obecne zadłużenie nie wchodził w rachubę – mówi prezes. Umowa jednak nie została jeszcze podpisana.
Droga ku wielkim sieciom
Prezes Andrzej Władysławski podkreśla, że współpraca z dużymi sieciami handlowymi to kierunek w jakim będzie zmierzać spółdzielnia. Dlatego nie wyklucza, że również w mniejszych punktach handlowych powstaną sklepy pod patronatem znanych sieci. – Nie ma innego wyjścia. Sieciówki mają najniższe ceny, a w dodatku powoli wchodzą również do małych miejscowości. Nie da rady z nimi konkurować. Jeśli my nie nawiążemy z nimi współpracy, to zrobi to ktoś inny – mówi prezes. Nie wiadomo jednak czy takie stawianie sprawy nie jest częścią gry zmierzającej do wywarcia nacisku na dotychczasowych dzierżawców by ci zgodzili się na podwyżkę czynszu.
(art)