W Syryni mają swoje „Ranczo”
SYRYNIA
Na skrzyżowaniu ulicy 3 Maja i Wolności znajduje się wyschnięty staw. Dla miejscowych amatorów wyskokowych trunków ustronne miejsce stało się miejscem degustacji. – Wystają tam nawet w niedzielę od godz. 6.00. To takie nasze małe „Ranczo”. Tylko, że w tym serialu piją Mamrota, a nasi bywalcy piją różne trunki – powiedział na sesji gminy wójt Czesław Burek, nawiązując do popularnego serialu. – Straż gminna interweniowała tam już kilkadziesiąt razy. Bez skutku. Chłopcy trzymają się mocno – odpowiada wójt, zapytany o plany gminy wobec wstydliwego miejsca „Pięknej Wsi Województwa Śląskiego” 2011 roku.
(art)