Wójt proponuje strefę kontroli prędkości w całej gminie
Włodarze gminy zastanawiają się jak poprawić bezpieczeństwo pieszych
GODÓW. Niedawno radny z Godowa Donat Trafiał apelował o wyznaczenie w okolicach przedszkola w Godowie strefy kontroli prędkości. Zgodnie z nowymi przepisami tylko w takich strefach kontrole prowadzić może straż miejska, z którą gmina ma podpisaną umowę. Radny zaznaczał, że chodzi nie tyle o kontrolowanie kierowców, co o prewencyjną rolę oznakowania strefy. Jego zdaniem trzeba podjąć działania, bo kierowcy w pobliżu przedszkola w ogóle nie zwalniają. W czasie dyskusji nad pomysłem Tomasz Kasperuk, zastępca wójta zapowiedział, że gmina pomysł rozpatrzy.
Gmina nie chce płacić za powiat
Kilka dni temu sprawa powróciła na wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Wójtowi gminy Mariuszowi Adamczykowi nie podoba się, że za wytyczenie stref zapłacić musiałaby gmina. – To drogi powiatowe, znajdujące się w administracji Powiatowego Zarządu Dróg. Tymczasem, żeby powstała taka strefa gmina musiałaby wykonać projekt organizacji ruchu i za niego zapłacić. Dokładamy już do modernizacji powiatowych dróg i chodników. Oczywiście, jeśli radni zdecydują, że strefy mają być, to pójdziemy w tym kierunku. Ale będzie wtedy mniej pieniędzy na remonty dróg – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Proponuje inne rozwiązanie. – Można się zastanowić nad wyznaczeniem obszaru całej gminy jako strefy kontroli prędkości – powiedział już po posiedzeniu komisji Adamczyk. Wtedy przy drogach wjazdowych na obszar gminy pojawią się tabliczki informujące o możliwym pomiarze prędkości. Straż miejska mogłaby łapać piratów, przekraczających prędkość, niemal w każdym miejscu gminy.
Na „stopki” nie ma pieniędzy
Radny Trafiał zaproponował również, by przy szkołach pojawiły się tzw. stopki, czyli osoby, przeprowadzające uczniów i przedszkolaków na drugą stronę ulicy. – Takie rozwiązanie doskonale funkcjonuje w gminie Gorzyce. Można by w tym celu skorzystać z osób zarejestrowanych w urzędzie pracy – proponuje Trafiał. Z powodów finansowych nie ma raczej szans na realizację tego pomysłu. – Urząd pracy tylko częściowo refunduje zatrudnienie tych pracowników. A w naszym budżecie nie mamy zaplanowanych środków na taki cel – mówi wójt Godowa. W Gorzycach osoby, przeprowadzające dzieci przez ulicę najpierw opłacane były przez urząd pracy. Od kilku lat są zatrudnione przez placówki oświatowe. Pracują w szkołach w Czyżowicach, Gorzycach, Olzie i Gorzyczkach.
(art)