Faceci w szkole rodzenia to już normalka
W Olzie działa jedyna w powiecie wodzisławskim szkoła rodzenia
– Jak ktoś fachowo wytłumaczy przyszłej mamie zawiłości związane z ciążą, porodem, pielęgnacją dziecka, to odbiera się to inaczej, niż czytając o tym w książce – mówi 27-letnia Ewa Hawrylak z Olzy, szczęśliwa mama 5-miesięcznej Zosi. – Dzięki szkole oswoiłam się z porodem i bardzo przydały się ćwiczenia oddechowe, które tam trenowałam. Pani Ewa jest jedną z pierwszych pacjentek nowo powstałej szkoły rodzenia w Olzie.
Bezpłatnie i fachowo
Centrum Medyczne – Szkołę Rodzenia założyła położna Izabela Baranek wraz pielęgniarką Iwoną Szymurą. Placówka, mająca swoją siedzibę przy ul. Wiejskiej 32 w Olzie, powstała w lutym 2012 r., zaś w maju podpisano umowę z NFZ. Dzięki temu, po wypełnieniu odpowiedniej deklaracji, kobiety mogą korzystać z usług szkoły bezpłatnie. Dla przyszłych mam, będących od 21. do 31. tygodnia ciąży zajęcia prowadzone są raz w tygodniu, w późniejszym okresie 2 razy w tygodniu. Zajęcia prowadzą położne, zatrudnione na co dzień w szpitalach. To dodatkowy atut dla matek, bo później, już na porodówce spotykając położne ze szkoły, czują się pewniej.
Obecnie do szkoły uczęszcza 6 pacjentek, m.in. z Wodzisławia, Turzy Śl., Skrbeńska i Olzy. Placówką szczególnie interesują się kobiety oczekujące pierwszego dziecka. Ale nie brak tu i doświadczonych mam. Beata Mrozek ma już 3-letniego synka. Teraz, będąc w ciąży z drugim dzieckiem zapisała się do szkoły, bo jak mówi: „Wszystko tak szybko się zmienia, pojawiły się nowe style karmienia niemowlaków, różne diety i chcę z tym być na bieżąco”.
Czy to już?
Mamy pytają o wszystko: jak ma wyglądać wyprawka i kącik dla noworodka, skąd wiadomo, że już zaczyna się akcja porodowa, jak wyglądają wody płodowe, jak kąpać dziecko, skąd wiadomo, że maluch jest najedzony, co robić kiedy pojawią się u niego kolki. Tu otrzymają także odpowiedzi na pytania dotyczące tego jak radzić sobie w przypadku pojawienia się cukrzycy, problemów z ciśnieniem, nudnościami.
Praktyczni panowie
Większość pań na zajęcia przychodzi wraz z mężami. – Panowie coraz chętniej przychodzą do szkoły rodzenia – mówi Izabela Baranek. – I też mają do nas wiele pytań, np. o porody rodzinne, szczepienia, o to jak mają trzymać dziecko podczas kąpieli, by nie zrobić mu krzywdy, co żona w połogu może jeść, by maluch nie miał kolek, co robić, jeśli dziecko zanosi się płaczem, kiedy się zachłyśnie. Mężczyźni otrzymują też informacje np. na temat tego, jak może zachowywać się ich żona w połogu. Dzięki temu nie zaskoczy ich jej niespodziewany wybuch radości, albo płaczu.
Laktatory, foteliki, chusty
Spotkania w szkole prowadzone są w formie godzinnych zajęć indywidualnych i grupowych, te ostatnie odbywają się w domu kultury w Olzie. Kobiety poznają ćwiczenia oddechowe, uczą się kąpać lalkę–noworodka, posługiwać laktatorami. W ubiegłym tygodniu, podczas jednego z takich spotkań, pracownice sklepu dziecięcego „Markusia” uczyły przyszłe mamy jak wiązać chusty do noszenia niemowlaków, prezentowały laktatory i dziecięce foteliki samochodowe. Na zakończenie każda z kobiet otrzymała torbę z upominkami. W przyszłości planowane są spotkania z pediatrami, neonatologami i rehabilitantami.
W grudniu tego roku druga szkoła rodzenia ma zostać otwarta także w Czyżowicach, w dawnej przychodni lekarskiej, przy ul. Strażackiej 7.
(abs)