Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
W pierwszej chwili nie wierzyłem w opowieść rodzica dotyczącą incydentu w Czyżowicach. W dzisiejszych czasach takie rzeczy? A tu proszę, sygnał prawdziwy. Szok. Sam jestem rodzicem i mam dziecko w przedszkolu. Rozumiem rozczarowanie informatora, że sprawa skończyła się tylko rozmową pani dyrektor z nauczycielem. Dyrektor przedszkola mówi, że ma żal, iż rodzic przyszedł z problemem do gazety, a nie do niej. Może właśnie rodzic wyszedł z założenia, że rozmowa z dyrektorem nic by nie dała? Gdyby nie rodzic, sprawa na pewno nie wyszłaby poza mury przedszkolne. Pytanie podstawowe – był to incydent, czy może kolejny wyskok? Sama pani dyrektor twierdzi, że być może o czymś nie wie. Jeśli więc rzeczywiście więcej osób może powiedzieć co sugeruje rodzic, to proponuję, aby się odezwali. Dla przewietrzenia murów, dla dzieci.
Jeszcze słowo o wyroku dla wodzisławianki palącej śmieci w piecu. 300 zł brzmi jak żart, kiedy cena tonya węgla sięga 700 zł. Ile osób zacznie się zastanawiać, czy w takim przypadku nie zaryzykować? Chciałbym wierzyć, że nikt.