Mandat bardziej się opłaca
Mieszkańcy nie chcą oddawać prób popiołu do analizy. Wolą od razu zapłacić mandat za spalanie śmieci.
RYDUŁTOWY Możliwość pobierania przez rydułtowskich strażników miejskich prób popiołów z kotłów centralnego ogrzewania okazała się cennym narzędziem w walce z mieszkańcami, którzy spalają śmieci. – Działa prewencyjnie – podkreśla komendant Krzysztof Mocarski. Kiedy wyposażeni w słoiczki na popiół funkcjonariusze pukają do drzwi, najczęściej po wcześniejszym otrzymaniu zgłoszenia, że na terenie danej posesji może dochodzić do nieprawidłowości, najpierw pytają o umowę na wywóz odpadów. Obserwują, czy w pobliżu pieca nie ma plastikowych butelek lub innych śmieci. – Sygnalizujemy, że istnieją podejrzenia, że spala się odpady. Informujemy, że może zostać pobrana próbka do badania – dodaje Mocarski. W trzech przypadkach, w których zachodziła możliwość pobrania próbek, mieszkańcy od razu woleli przyznać się i przyjąć mandat w wysokości 500 zł. Stwierdzenie nieprawidłowości mogłoby skutkować nałożeniem mandatu lub skierowaniem sprawy do sądu o nałożenie grzywny do 5 tys. zł. Niewykluczone, że również obciążeniem kosztami analizy próbek w laboratorium przy Politechnice Krakowskiej (1000 zł). Rocznie straż miejska kontroluje w Rydułtowach pod kątem posiadania umów na wywóz śmieci około 400 posesji.
(mas)