Rada przegłosowała likwidację szkoły
Walka rodziców i nauczycieli o przetrwanie SP nr 28 w Wodzisławiu zakończyła się fiaskiem
WODZISŁAW 8 lutego na specjalnie zwołanej sesji radni zadecydowali o likwidacji SP 28 poprzez wygaszenie. W konsekwencji nie będzie już naboru do klas pierwszych. Proces wygaszania zakończy się w 2018 roku, o ile rodzice nie zaczną masowo na własną rękę przenosić dzieci do innych szkół. – Mam nadzieję, że teraz pan prezydent i pani naczelnik wydziału edukacji przyjadą do nas i odpowiedzą dzieciom na pytanie, dlaczego zabiera się im możliwość kształcenia w tak pięknym budynku – komentowała po zakończeniu sesji Elżbieta Tomczyk, nauczycielka z 25-letnim stażem. Decyzja o likwidacji SP nr 28 była podyktowana m.in. liczbą uczniów, stanem technicznym budynku, prognozami demograficznymi, jednak zaważyła sytuacja po uwolnieniu obwodów. – Okazało się, że rodzice są najmniej zainteresowani SP nr 28. To było jak powszechna konsultacja społeczna. Jeśli już musi dojść do restrukturyzacji, to tutaj będzie wiązało się to z najmniejszym bólem – tłumaczyła naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Wodzisławiu, Ludwika Kłosińska. Nauczyciele zatrudnieni w SP nr 28 otrzymali od władz zapewnienie, że znajdą pracę w innych placówkach. Likwidacja ma przynieść wieloletnie oszczędności, ale rozpoczną się one dopiero za pięć lat. – Możemy liczyć na oszczędności w granicach 600-700 tys. zł w skali roku – zapowiedział wiceprezydent Eugeniusz Ogrodnik.
Nie siać populizmu
Przed głosowaniem dotyczącym likwidacji SP nr 28 radni odbyli burzliwą dyskusję. Radny Ryszard Zalewski, przeciwnik likwidacji oburzał się, że sesja została zwołana o godz. 9.00, a nie o 16.00, przez co mniej osób mogło wziąć w niej udział. Wskazywał, że szkoła oferuje wysoki poziom kształcenia, a nauka odbywa się w nowoczesnym budynku. Nawiązał też do istniejącego w zespole szkół gimnazjum. – Idea szkoły mistrzostwa sportowego w takiej formie raczej nie wypali i w konsekwencji gimnazjum też może zostać zlikwidowane – argumentował Zalewski. – To populizm – odpowiedział mu radny Janusz Wyleżych. – Nie róbmy cyrku z poważnej sprawy, bo rozmawiamy o młodzieży i nauczycielach.
Rodzice i nauczyciele uważali, że potrzeba więcej czasu na decyzję, bo zbyt wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. – Jakiś czas temu w szkołach zlikwidowano stołówki i wprowadzono katering. Wtedy słyszeliśmy, że zostało to zrobione po to, by zaoszczędzić i by w przyszłości nie trzeba było likwidować szkół. I co? – pytała Barbara Kulak, członek rady rodziców. Ostatecznie za likwidacją SP nr 28 było 14 radnych, 2 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Krok do referendum
Likwidacja SP 28 była jednym z powodów przytaczanych przez inicjatorów referendum za odwołaniem prezydenta i rady. W magistracie jest na razie zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum. W najbliższym czasie inicjatorzy powinni wystąpić o wskazanie liczby mieszkańców uprawnionych do głosowania. – To będzie znaczyło, że nadal chcą procedować te wnioski. My oczywiście niezwłocznie odpowiemy – zapewnia Wojciech Mitko, sekretarz miasta. Potem wszystko w rękach komisarza wyborczego. To on będzie weryfikował dokumenty i ustalał harmonogram. Na zebranie podpisów 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania będą mieli 60 dni (potrzeba około 2800 podpisów ważnych, żeby komisarz mógł referendum podpisać).
Magdalena Sołtys
Ewa Hojka, mama trójki dzieci
Chodziłam do SP nr 28, chciałam zapisać tam córkę. Argumenty władz mnie nie przekonują. Szkoła jest ładna i wyremontowana za ciężkie pieniądze, również rodziców, którzy jak była taka potrzeba, to malowali sale i przekazywali sprzęt, na przykład komputery. Placówka jest też bezpieczna i pięknie położona. Nie chcę robić antyreklamy SP nr 10, ale tam dzieci nie mają gdzie wychodzić. Brakuje też szatni i dzieci przebierają się zaraz za szkolnymi drzwiami. Uważam więc, że decyzja władz jest absurdalna.
Ryszard Zalewski, radny
Zabrakło konsultacji i zbyt wiele pytań zostało bez odpowiedzi. Można było zagłosować inaczej, zwłaszcza, że ekonomiczne korzyści będą dopiero za pięć lat. Ta likwidacja to tak naprawdę działanie pozorowane. Potrzebna jest prawdziwa debata na temat reformy oświaty i pełna informacja dotycząca wszystkich szkół i wielu aspektów, bo być może wcale nie trzeba likwidować, a pozyskać oszczędności inaczej. Dzisiejszy wynik głosowania to porażka jeśli chodzi o wodzisławski samorząd.
Izabela Kalinowska, radna
Głosowałam za. W ramach komisji oświaty byłam autorką wniosku o przyjrzenie się sieci szkół w Wodzisławiu. Rozumiem obawy i rozgoryczenie rodziców oraz nauczycieli, ale uważam, że stało się dobrze. Widzę, że radni dojrzeli do decyzji, że trzeba coś zrobić z siecią szkół, a to coś oznacza zamknięcie.
Marek Haligowski, komitet obywatelski „Ratujmy SP 28 w Wodzisławiu Śląskim”
Przedstawiliśmy radnym wniosek, który zawiera argumenty za utrzymaniem szkoły i odstąpieniem od uchwały. Niestety tak naprawdę decyzja została podjęta już miesiąc temu. Ci państwo mają swoje racji i według nich realizują plan reorganizacji oświaty. Nasze doświadczenia i argumenty są dla nich najwyraźniej nic nieznaczące. Myślę, że niektórzy głosowali wbrew swojemu przekonaniu, bo wiązały ich umowy koalicyjne.