Mieszkańcy wciąż nie mają prądu
LUBOMIA Od ponad dwóch tygodni mieszkańcy muszą zmagać się z przerwami w dostawie prądu. Nie ma prądu od rana do późnego popołudnia.
– Czasem prąd wraca dopiero około godz. 18.00 – mówi Joanna Hartman. Przerwy spowodowane są wymianą słupów. Mieszkańcy są wściekli, że firma zdecydowała się na taką operację właśnie zimą. W imieniu mieszkańców Lubomi wielokrotnie próbowaliśmy się kontaktować z rzecznikiem Tauron Polska Energia Magdaleną Rusinek. Pod podanym na stronie internetowej firmy numerem telefonu odzywa się automatyczna sekretarka, która informuje o konieczności pozostawienia wiadomości i zwrotnego numeru kontaktowego. Tak też dwa tygodnie temu zrobiliśmy, zostawiając namiary na „Nowiny Wodzisławskie”. Niestety do dziś nikt z Tauronu do nas się nie odezwał. Dlatego próbowaliśmy interweniować w innych działach. Podając się za mieszkańca Lubomi zadzwoniliśmy na linię, pod którą zgłasza się awarie. Tam miła pani nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie o to, jak długo potrwają wyłączenia prądu i dlaczego trwają one właśnie zimą, co więcej stwierdziła, że nie posiada w bazie informacji, by w Lubomi były jakieś przerwy w dostawie prądu. Zasugerowała więc napisanie maila z informacją o problemie na adres indywidualni@tauron–pe.pl. Zapewniła, że na każdy mail zostanie odesłana odpowiedź. Dopytywana o numer telefonu odpowiedziała, że nie może go udzielić.
Odgradzanie się od bezpośredniego kontaktu z mediami i klientami, które stosuje Tauron nie najlepiej świadczy o tej firmie. To o tyle ciekawe, że jak czytamy na stronie Taurona jednym z głównych elementów misji grupy jest... orientacja na klienta. Czy tak ma wyglądać ta orientacja na klienta? Oceńcie Państwo sami.
Artur Marcisz