Strzał w dziesiątkę
Lodowisko będzie czynne do końca lutego
GORZYCE Sprawdziliśmy jak duże było zainteresowanie ślizganiem na lodowisku, które przed feriami zostało rozłożone na mniejszym z boisk kompleksu orlik w Gorzycach. W popołudniową środę, 20 lutego, kiedy odwiedziliśmy lodowisko, na tafli ślizgało się kilkunastu łyżwiarzy, głównie w młodym wieku. I tak co godzinę. Zainteresowanie jest całkiem spore.
Kilkaset osób dziennie
– Spisu korzystających z obiektu nie prowadzimy, ale po liczbie wypożyczonych łyżew wychodzi na to, że dziennie lodowisko odwiedza średnio 200-300 osób. Na początku było to nawet do 500 osób. Najwięcej pojawia się między godziną 18.00 a 20.00, ale i w ciągu dnia na ślizganie jest sporo chętnych, głównie dzieci. Wieczorami przychodzą całe rodziny. Nieraz na przejażdżkę po lodzie kuszą się również rodzice, którzy przyprowadzili tu swoje pociechy i na początku wcale nie mieli zamiaru jeździć. Ciekawość i wspomnienia z młodości biorą jednak górę – mówi Dawid Wacławczyk, animator na orliku. Pani Ewelina Połednik przyjeżdżała na lodowisko z dwiema córkami, Wiolettą i Martyną. Dziewczynki chętnie korzystają ze ślizgawki. Młodsza Wioletta właśnie tu stawiała pierwsze kroki na łyżwach, starsza Martyna jest bardziej doświadczona. – Jeździłam już na lodowisku w Pszowie. Ale tu też fajnie się jeździ – mówi. – Otwarcie tego lodowiska było bardzo dobrym pomysłem, tym bardziej, że w pobliżu nie ma takiego obiektu. Najbliższe jest chyba w Pszowie i Marklowicach. Aż szkoda, że lodowisko otwarto tylko na czas ferii. Wydaje mi się, że mogłoby być otwarte przez całą zimę – mówi mama dziewczynek.
Lodowisko czynne do końca lutego
Arkadiusz Poloczek, dyrektor GOTSiR Nautica, któremu podlega lodowisko zapowiedział, że w związku z dużym zainteresowaniem ślizganiem lodowisko będzie czynne nie do końca ferii jak zapowiadano wcześniej, ale także kilka dni po feriach, do końca lutego. – Później nie wiadomo jaka będzie pogoda. Poza tym utrzymywanie tafli w pogotowiu przez cały dzień po to, by można było z niej skorzystać tylko w godzinach popołudniowych czy wieczornych nie byłoby raczej sensowne z punktu widzenia opłacalności – mówi Poloczek. Jego zdaniem to właśnie fakt, że ślizgawka była czynna na okres ferii spowodowało, że cieszy się ona tak wielkim zainteresowaniem. Czy za rok znów lodowisko zostanie rozłożone na orliku? – Bardzo byśmy chcieli, bo jak widać zainteresowanie jest spore. Ale zależy to od tego, czy w budżecie gminy uda się znaleźć na ten cel pieniądze – kończy Poloczek.
(art)