Pijani kierowcy staranowali policjantów
Policja szuka 41-letniego kierowcy, który w sobotę z kolegami urządził sobie pijacki rajd ulicami Radlina i Wodzisławia.
16 marca po godz. 22.00 policjant z wodzisławskiej policji po skończonej służbie wracał do Radlina. Jadąc ulicą Wodzisławską zauważył audi A8, które włączając się do ruchu wyjechało dość mocno na lewy pas. Pojazd jechał slalomem, raz po raz zjeżdżając na przeciwny pas ruchu. Policjant podejrzewając, że kierowca audi jest nietrzeźwy powiadomił dyżurnego policji, cały czas jadąc za podejrzanym pojazdem. Na ulicy Chrobrego audi zatrzymało się w zatoczce. Policjant próbował uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę. Kiedy chwycił za klamkę, kierowca nagle ruszył uderzając policjanta bokiem samochodu.
W momencie, gdy kierowca audi uderzył w policjanta chcąc uciec, z naprzeciwka nadjeżdżał oznakowany radiowóz na sygnałach. Kierowca zaczął uciekać przed radiowozem. Za audi A8 pojechał również policjant po służbie. Samochód wjechał na parking przy ulicy Leszka w Wodzisławiu. Tu kierowca audi wyskoczył z samochodu i szybko przesiadł się do zaparkowanego na miejscu samochodu marki Rover, w którym siedziała dwójka mężczyzn. Kiedy policjanci próbowali zatrzymać pojazd, kierowca nagle ruszył próbując rozjechać policjantów. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony w kolano, reszta upadła na ziemię.
Rover zaczął uciekać ulicami Radlina – Chrobrego, Rybnicką. Na wysokości Bażanciarni rover skręcił do lasu. Tu na chwilę zatrzymał się pozwalając kierowcy audi zbiec do lasu, po czym nadal kontynuował ucieczkę. Został zatrzymany na wysokości wiaduktu. W pojeździe siedziało dwóch mieszkańców Radlina w wieku 38 i 36 lat. Kierowcą był starszy z mężczyzn. Szybko okazało się, że był pijany. Badanie na policyjnym alkomacie dało wynik 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci cały czas szukają kierowcy audi. Już ustalono jego tożsamość. To 41-letni mieszkaniec Wodzisławia. Policja nadal prowadzi czynności w sprawie zdarzenia.
(acz)