Maszyniści zarabiają nawet 7200 zł
Druzgocące dla Kolei Śląskich wyniki audytu finansowego
REGION W ubiegłym tygodniu w urzędzie marszałkowskim przedstawiono wyniki audytu finansowego Kolei Śląskich. Raport wypada fatalnie dla przewoźnika. Niekorzystnie zawarte umowy, brak biznesplanu, zawyżane koszty, nieprzemyślana polityka taborowa oraz brak kontroli nad spółkami zależnymi to jedne z głównych zarzutów ekspertów kierowanych pod adresem Kolei Śląskich. Spółkę badał Zespół Doradców Gospodarczych TOR na zlecenie urzędu marszałkowskiego. Jak określił Bogusław Kowalski z zespołu TOR, w grudniu doszło do dramatycznego rozwarstwienia kosztów i przychodów. – To jest ten problem, który należy rozwiązać – powiedział.
Wysokie zarobki
Zdaniem autorów raportu w strukturze kosztów znaczny udział mają wynagrodzenia. W hierarchii płac na najwyższym poziomie stoi zarząd, na drugim miejscu najliczniejsza grupa – maszyniści z zarobkiem ok. 7,2 tys. zł. Tymczasem średnia ogólnopolska wynagrodzenia to około 5 – 5,5 tys. zł. Raport wykazał także, że w Kolejach Śląskich występują grupy pracowników – ok. 20 osób zatrudnionych jako „doradcy i pełnomocnicy”.
Badający przeanalizowali koszty eksploatacji taboru, stwierdzając brak polityki taborowej. Umowy z kontrahentami zawierano zbyt późno, kompletowano różnorodne typy pojazdów. Zarzuca się, że Spółka zawierała umowy na leasing lub dzierżawę taboru na okres 5-8 lat. Audytorzy wykryli, że niektóre jednostki taborowe są bez określenia normatywnego czasu ich eksploatacji. Zastrzeżenia budzi pozyskanie pojazdów spalinowych i składów z lokomotywami, gdyż ich eksploatacja generuje największe koszty.
Spółki – córki zbędne
Audyt analizuje także działalność dwóch spółek zależnych Kolei Śląskich: Inteko oraz Silesia Rail, bazujących na kapitale publicznym. Zdaniem ekspertów TOR Koleje Śląskie nie utworzyły systemu nadzoru właścicielskiego nad nimi i go nie realizowały. Z siedmiu umów przeanalizowanych przez TOR sześć okazało się niekorzystnych dla Kolei Śląskich. Druga spółka, Silesia Rail na koniec roku 2012 po nieco ponad czterech miesiącach działalności, przy kapitale własnym 100 tys. zł, wygenerowała stratę w wysokości ok. 189 tys. zł, a jej zobowiązania wynoszą łącznie ok. 328 tys. zł ,w tym przeterminowane wobec ZUS i US. Zdaniem ekspertów spółki zależne są niepotrzebne. Usługi równie dobrze mogły świadczyć prywatne firmy na normalnych rynkowych zasadach.
Będą cięcia w ludziach i rozkładzie?
– Dzisiaj nie ma łatwych działań. Musimy zakasać rękawy i podjąć trudne decyzje. Los Kolei Śląskich to nie tylko problem marszałka, ale także załogi i dostawców taboru – przekonywał Kowalski.
Zdaniem ekspertów Koleje Śląskie muszą zrealizować ambitny program naprawczy. Raport zawiera spis kilkunastu zadań. Dotyczą one m.in. przygotowania nowego programu naprawczego i rocznego biznesplanu. Zaleca się renegocjację zawartych umów taborowych, płacowych oraz dostosowanie oferty przewozowej do możliwości finansowych oraz popytu na przewozy.
– Za nami jest uporządkowanie grudniowej sytuacji na torach. Mimo długiej zimy prowadziliśmy pełną działalność przewozową. Mamy przygotowany rozkład jazdy uwzględniający planowane przez PKP PLK remonty na torach. Teraz porządkujemy sytuację finansową i przygotowujemy się do programu naprawczego – zapowiada Michał Borowski, prezes Kolei Śląskich.
(opr. tora)