Autobus skosił krzyż
Na ulicy Traugutta w Pszowie rozegrała się niecodzienna scena, którą zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu. Autobus stoczył się z wzniesienia i uderzył w przydrożny krzyż.
PSZÓW Zaparkowany na placu dworcowym przy ul. Traugutta autobus zaczął się staczać i nabierać prędkości. Przeciął drogę i uderzył tyłem w kamienny krzyż, który złamał się jak zapałka. O ogromnym szczęściu mógł mówić kierowca nadjeżdżającego od strony skrzyżowania Pszowska–Skwary–Traugutta pojazdu, bo autobus wyjechał mu wprost przed maskę. – Zdarzenie miało miejsce 15 maja o godzinie 22.07. Kierowca autobusu nie zachował należytej ostrożności i pojazd stoczył się ze wzniesienia uderzając w przydrożny krzyż. Nikomu nic się nie stało. Zdarzenie zostało potraktowane jako kolizja drogowa, a kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 50 złotych – mówi podkomisarz Marta Czajkowska z wodzisławskiej policji.
Trafił do renowacji
Kamienny obiekt sakralny, który należy do Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pszowie, został dość poważnie uszkodzony. Sam krzyż na szczycie rozpadł się na kawałki. Cokół i postument przez kilka dni straszyły swoim widokiem. Do tego stopnia, że do pszowskiego urzędu miasta dzwonili mieszkańcy z prośbą o zabezpieczenie terenu wokół. – Nie mieliśmy takiej możliwości, ponieważ krzyż jest naszą własnością, a poza tym znajduje się w pasie drogi, której administratorem jest powiat – podkreśla burmistrz Pszowa, Marek Hawel. W sobotę problem został rozwiązany. –Krzyż został wzięty do renowacji – mówi ks. prałat Józef Fronczek, proboszcz pszowskiej bazyliki. Dodaje, że na miejscu był już przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej przewoźnika autobusowego i dokonał oględzin. – Na temat zdarzenia nic nie wiem. Tylko tyle, ile przekazała mi policja. Teraz jest oczekiwanie na wycenę ubezpieczyciela. W ubiegłym roku krzyż był konserwowany – zaznacza kapłan i dodaje, że obiekt na pewno wróci na swoje miejsce.
Z ubezpieczenia
Z nagrania wynika, że zniszczenia prawdopodobnie spowodował autobus linii 222 jeżdżący w barwach Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. Miał odjechać z dworca o godz. 22.15. – O całej sprawie dowiedziałem się od pana burmistrza Pszowa. Wcześniej żadna informacja o zdarzeniu do mnie nie dotarła. Jeśli autobus rzeczywiście należał do któregoś z naszych przewoźników, a nie mam takiego potwierdzenia, to wyrządzone szkody będzie zobowiązany naprawić właśnie ten przewoźnik. Są od tego ubezpieczeni – podkreśla Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura MZK.
(mas), (acz)