Posłowie PiS: „Panie premierze, wzywamy pana do Mszany, minister Nowak łże”
Konferencja przy moście na A1 i spotkanie posłów z mieszkańcami w „Astorii”
MSZANA Posłowie PiS – Grzegorz Matusiak i Andrzej Adamczyk, podczas konferencji prasowej zorganizowanej 5 czerwca przy moście na A1 w Mszanie, wezwali premiera Donalda Tuska, by osobiście przyjechał do Mszany i zajął stanowisko w sprawie dalszej budowy mostu oraz dokończenia autostrady A1.
Parlamentarzyści wytykali niekompetencję Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz ministrowi Sławomirowi Nowakowi. W piśmie skierowanym do premiera posłowie zwracają uwagę, że brak właściwego nadzoru naraził inwestycję na nieodwracalne szkody materialne, a w oczach opinii publicznej na śmieszność i krytykę.
Widok jest porażający
Druga część spotkania posłów PiS odbyła się w historycznej już restauracji „Astoria” w Mszanie (to tu słynny już na cały kraj obiad zjedli wiceminister transportu – Tadeusz Jarmuziewicz, przedstawiciele Alpine Bau, poseł Krzysztof Gadowski i wójt Mszany), gdzie zaproszono także wójta Mszany, radnych i członków rad sołeckich.
– Widok, który zastałem w Mszanie jest porażający – rozpoczął poseł Andrzej Adamczyk. – Wszystko wskazuje na to, że zapewnienia o tym, że we wrześniu most autostradowy zostanie ukończony, są tylko czczą obietnicą. A takie zapewnienia spłynęły ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, kiedy dotychczasowy wykonawca zszedł z budowy. Dziś na budowie nikogo nie ma. To, co powiedział Nowak w czasie debaty, że uda nam się jeszcze w tym roku ten wiadukt skończyć, to czcze gadanie. Nie mówię już o stratach dla gospodarki, utopionych pieniądzach i dalszych losach tego wiaduktu. Bo spływają do nas różne informacje, m.in. protokół ze spotkania w ministerstwie infrastruktury. W trakcie debaty mówiono też o takiej alternatywie, jak rozbiórka tego mostu.
Ostro w „Astorii”
Podczas spotkania mieszkańcy pytali m.in. co z ich domami i drogami zniszczonymi w wyniku budowy autostrady. – Czy ktoś z posłów podejmował działania, by zmienić zapisy prawne tak, by chronić także właścicieli prywatnych posesji? – pytał mieszkaniec Mszany, Janusz Michalik.
Poseł Adamczyk odpowiadał, że kiedy przygotowywano program budowy dróg krajowych i autostrad powstała też specustawa dotycząca inwestycji drogowych. Ale nawet na etapie jej nowelizacji nie pojawiały się sygnały, że są problemy z drogami samorządowymi, czy z nieruchomościami ulegającymi zniszczeniu.
– To spotkanie jest przyczynkiem do tego, by rozpocząć prace na ten temat i by domagać się od rządu przygotowania konkretnych rozstrzygnięć – mówił poseł Adamczyk. – Nam GDDKiA, działająca w imieniu rządu, informacji o takich problemach nie dostarcza. A to, że minister Nowak łże jest świadectwem tego, jak administracja rządowa traktuje parlament.
Dlaczego tak ostro? – Bo oto na posiedzeniu komisji infrastruktury, na początku kwietnia, gdy był rozpatrywany wniosek o wotum nieufności dla ministra Nowaka, kiedy pytałem o stan realizacji mostu w Mszanie i skutków niewłączenia do eksploatacji odcinka autostrady, co powoduje, że ruch rozkłada się na drogi równoległe, minister Nowak bezczelnie, patrząc mi prosto w oczy zapytał, czy ja tam byłem. Nie mogłem potwierdzić. A minister powiedział, że ruch odbywa się normalnie, tylko z wyłączeniem mostu autostradowego. Dziś widzę zupełnie co innego – kontynuował poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Podaję ten przykład, bo konstytucyjny minister wprowadza parlament w błąd, utwierdza posłów w przekonaniu, że nic się nie dzieje. A okazuje się, że kilkudziesięciokilometrowy odcinek autostrady jest wyłączony dla ciężarówek, a samochody osobowe przejeżdżają 10 km drogami samorządowymi. A minister mówi, że nic się nie dzieje, i imputuje mi, że opowiadam głupoty, brutalnie atakuje posłów. I tak niestety zachowuje się administracja rządowa. Pod takim ministrem trudno prowadzić rzeczową debatę – mówił poseł Adamczyk.
Jak coś „uszczknąć” dla mieszkańców?
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zauważył, że to administracja rządowa powinna ponosić koszty związane ze zniszczonymi drogami samorządowymi. A co z prywatnymi zabudowaniami? – pytali mieszkańcy. – Na dziś nie mam konkretnych rozwiązań. Ale nie jest tak, że nie można dowieść, że zniszczenia domów są spowodowane przez ciężarówki wożące materiał na budowę autostrady – mówił poseł Adamczyk.
Radny Grzonka dopytywał o możliwość „uszczknięcia” części środków, które inwestor, czyli GDDKiA zabezpieczyło na koncie firmy Alpine. – Czy my jako gmina, a także mieszkańcy prywatnych domów nie moglibyśmy dostać cząstki tych pieniędzy? – pytał. – Będzie bardzo trudno, bo te pieniądze były zabezpieczone jako rękojmia właściwie wykonanych prac. Wykorzystywanie tych środków na naprawę szkód w drogach może być wątpliwe – odpowiadał poseł Adamczyk.
Problemami Mszany i pozostałych gmin sąsiadujących z A1 posłowie PiS chcą zainteresować także innych parlamentarzystów. Planują m.in. zorganizowanie w Mszanie wyjazdowego posiedzenia podkomisji sejmowej zajmującej się sprawami transportu drogowego.
(abs)