Szampany zostały w lodówce
PIŁKA NOŻNA – Klasa A, podokręg Rybnik
– Za szybko moi piłkarze chcieli świętować awans i wyciągać szampany – stwierdził po sobotnim meczu z Jednością Grabownia Wiesław Herda, trener drużyny z Gołkowic. Jego podopieczni przegrali na wyjeździe 4:5.
Po 20 minutach meczu Gołkowice prowadziły w Grabowni już 2:0 po bramkach Tomasza Świerzyńskiego i Dawida Łaskiego. W tym momencie wydawało się, że spokojnie zainkasują trzy punkty i na kolejkę przed końcem zapewnią sobie awans do klasy okręgowej. Takie myślenie chyba rozluźniło zanadto piłkarzy z Gołkowic. Bo gospodarze ekspresowo zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami – Przemysława Bennka i Przemysława Humskiego. Gołkowice co prawda ponownie objęły prowadzenie po uderzeniu Wojciecha Pucki, ale jeszcze przed zmianą stron odpowiedział Patryk Knapik i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 3:3. Po wznowieniu gry Gołkowicami zatrząsł Adam Szymanowski. Najlepszy snajper Grabowni zdobył dwa gole (bramkę nr 5 z rzutu karnego) i gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W końcówce rzut karny wykonywali również przyjezdni, ale trafienie Marcina Pawłowskiego niczego już nie zmieniło jeśli chodzi o podział punktów. Ich komplet został bowiem w Grabowni i by na koniec zmagań ligowych pozostać na drugim miejscu piłkarze z Gołkowic muszą wygrać mecz w ostatniej kolejce. Do Gołkowic przyjeżdża rozbita drużyna Skrbeńska więc sprawa wydaje się formalnością. Trener Gołkowic widzi to jednak nieco inaczej. – Ja wiem, że Skrbeńsko ostatnio dostaje po 15 bramek. Ale to są derby. Na ten mecz mogą się akurat zebrać. Strzelą przypadkową bramkę, staną w 11 w polu karnym i możemy bić głową w mur. Dlatego byłbym ostrożny. I tym bardziej szkoda, że moi piłkarze zlekceważyli drużynę Grabowni – powiedział trener Herda.
(k.)
Jedność Grabownia – KS Gołkowice 5:4
Bramki: Bennek, Humski, Knapik, Szymanowski 2(1k.) – Świerzyński, Łaski, Pucka, Pawłowski (k.)