Premiera książki o Czyżowicach
Mieszkańcy ze wzruszeniem rozpoznają osoby, które odeszły i miejsca, których nie ma
W Wiejskim Domu Kultury w Czyżowicach odbyła się premiera książki „Czyżowice. Wczoraj, dziś i jutro”. Miała ona miejsce 19 czerwca. Książka powstała dzięki staraniom Stowarzyszenia Aktywności Lokalnej Perspektywa z Czyżowic, skupiającego miejscowych liderów życia społecznego. – Bardzo wiele osób zaangażowało się w jej powstanie, ale motorem napędowym były Stefania Rodak oraz Wioletta Langrzyk. Nieocenionym źródłem była osoba Piotra Pawlicy – powiedziała Bibianna Dawid, szefowa WDK Czyżowice. To ta instytucja jest wydawcą książki. Środki na jej powstanie pozyskano z Lokalnej Grupy Działania „Morawskie Wrota”. Dlatego jest ona publikacją, którą można otrzymać bezpłatnie, choć trzeba przy tym wziąć pod uwagę, że jej nakład jest ograniczony do 1000 sztuk.
Wspaniała rzecz
Sama premiera była okazją do wielu wzruszeń. Piotr Pawlica, jeden z ponad 30 autorów książki opisywał pokazywane na dużym wyświetlaczu zdjęcia, które wykorzystano w książce. Wielu obecnych rozpoznało dawno nieżyjących już czyżowian i miejsca, których już nie ma. – Przekazałam książkę koleżance, która mieszka teraz w Rybniku. Jeszcze tego samego dnia wieczorem zadzwoniła do mnie i ze łzami mówiła, że ta książka to cudo, po prostu wspaniała rzecz – powiedziała Anna Szczyrba, jedna z mieszkanek Czyżowic obecnych na premierze.
Każdy znajdzie coś ciekawego
Na prawie 200 stronicach opisana została kompletna historia Czyżowic. Osobne rozdziały poświęcono m.in. kościołowi, architekturze sakralnej, organizacjom społecznym, czyżowickiej przedsiębiorczości, ludziom. W sumie rozdziałów jest 9. Unikalne są wspomnienia mieszkańców dotyczące czasów wojny, m.in. nieżyjącej już Łucji Grześ, która na kartach książki wspomina dramat mieszkańców, znajdujących się w samym centrum walk pomiędzy wycofującym się Wehrmachtem a nacierającą Armią Czerwoną. – Kto tego nie przeżył, ten nigdy nie uwierzy cośmy przeżyli, bo to nie tylko ja, ale my wszyscy wtedy żyjący. Nigdy więcej wojny! – pisze w swoich wspomnieniach Łucja Grześ.
Dlatego dobrze, że książka trafi do czyżowickich bibliotek, szkół, organizacji. – Myślę, że każdy znajdzie w niej coś interesującego. Dla jednych czytelników będzie to historia, dla innych zdjęcie dziadka czy cioci z czasów ich młodości, dla jeszcze innych opis działalności naszych organizacji – podkreśla Wioletta Langrzyk, jedna z autorek książki. – Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że nie wyczerpaliśmy całkowicie tematu. Dlatego myślimy już o kolejnej książkce, która zostanie poświęcona wybitnym czyżowianom – mówi Langrzyk.
Artur Marcisz