Około 1300 lat temu okolica tętniła życiem
LUBOMIA Spacerując lubomskim lasem nie sposób nie trafić na wąskie podłużne wzniesienia i parowy. To pozostałości po obwałowaniach i fosach rozległego grodziska słowiańskiego plemienia Gołężyców. Zarazem to jedno z ciekawszych stanowisk archeologicznych w Polsce. Znalezione tam eksponaty można oglądać w Muzeum w Wodzisławiu.
Od osady do grodu
Początki grodziska sięgają VII wieku. Pierwszy okres to istnienie osady otwartej. W VIII wieku powstał gród. – Zachodnią część tego założenia stanowi gród właściwy, o kolistym kształcie i rozbudowanym systemie umocnień, obejmującym podwójny pierścień wałów i fos – mówi Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu. Do grodu właściwego prowadziła od zachodu podwójna brama. Dodatkowe łuki obwarowań zabezpieczały bramy od zewnątrz. Od strony wschodniej do grodu przylegało podgrodzie otoczone wałem i fosą z bramami. Wały tworzyły nasypy ziemne, licowane warstwą gliny, z dodatkowymi umocnieniami drewnianymi.
Zabudowania grodu właściwego rozmieszczone były w regularnym rzędzie wzdłuż umocnień. Były to chaty słupowe o wymiarach 2,5 – 4 na 8 m. Pomiędzy nimi znajdowały się różne paleniska i piece. W północno-zachodniej części grodu natrafiono na dużą chatę słupową o wymiarach 2,2 na 20 m. Ten obiekt przeznaczony był zapewne do zebrań starszyzny plemiennej. Wnętrze majdanu grodu było niezabudowane.
Woje i rolnicy
– W trakcie badań archeologicznych odkryto bogate materiały zabytkowe, wśród nich broń i elementy oporządzenia jeździeckiego związanego z obecnością drużyny zbrojnej (np. ostrogi, groty strzał, noże, sprzączki). Poza bronią znaleziono ozdoby stroju, zapinki, zausznice – mówi Sławomir Kulpa.
Część mieszkańców grodu prowadziła zróżnicowaną działalność gospodarczą, rolniczo-hodowlaną. Informują nas o tym liczne odkryte naczynia gliniane, sierpy, kamienie żarnowe, przęśliki, szydła kościane. Upadek i znaczenie grodu lubomskiego nastąpiło u schyłku IX w. Związany był najprawdopodobniej z najazdem księcia morawskiego Świętopełka.
(tora)
Badania
Systematyczne badania archeologiczne w naszym rejonie rozpoczęły się w latach 30-tych XX w. Dzięki tym pracom ponad 6-hektarowe osiedle stało się znane w Europie i stanowiło wizytówkę archeologiczną Górnego Śląska. – Do dziś odkryte tam zabytki przedstawiane są w wielu podręcznikach dla studentów historii i archeologii. Wielkiego rozmachu badania tego miejsca nabrały w latach 60. XX w. za sprawą prof. Jerzego Szydłowskiego i przy mecenacie okolicznych kopalń. Jednak, jak się wydaje, potencjał tego miejsca mimo olbrzymich nakładów ekonomicznych w poznanie jego historii nie został wykorzystany – mówi Sławomir Kulpa.