Hałda na okładce płyty
Płyta zespołu metalowego Gallileous z radlińską hałdą na okładce
RADLIN, WODZISŁAW – Staram się nie mieszać muzyki z pracą – podkreśla Tomasz Stoński, na co dzień pracownik socjalny w radlińskim Ośrodku Pomocy Społecznej, po godzinach członek wodzisławskiego zespołu metalowego Gallileous, w skład którego wchodzą również Mirek, Cebull i Zgred. Niedawno grupa, która powstała w 1992 roku, a trzy lata później zawiesiła działalność, żeby reaktywować się w 2006 roku, wydała drugą płytę długogrającą Necrocosmos.
Księżycowy krajobraz
Okładkę krążka zdobi radlińska hałda. – To wynika z tematyki płyty. Odeszliśmy od cenzurowania bogów, mierzenia się z nimi czy śpiewania o mękach Chrystusa – tłumaczy Tomasz Stoński. W warstwie tekstowej muzycy zwrócili się ku fraktalnej strukturze wszechświata. – Która, zarówno w skali makro jaki i mikro, jest identyczna. Większość tekstów dotyczy tego, że wszystko składa się z jednej materii. Skupiamy się na tym, czym my jesteśmy we wszechświecie. A ponieważ mieszkamy na Śląsku, częścią naszego mikroświata jest hałda, która kojarzy się z kosmosem, z księżycowym krajobrazem – dodaje.
Klawisze z morza
Płyta zbiera dobre recenzje, które pojawiają się na całym świecie. Jedna z nich pochodzi z Nowego Jorku. – Wszyscy dostrzegają krok wstecz, zanurzenie w latach 70. Bardziej niż na ciężkim metalu skupiamy się na powrocie do retro progresywnych czasów. Są syntezatory, organy Hammonda, trochę rocka i bluesa. Zrezygnowaliśmy z growlowania, ryków i krzyków. Postawiliśmy na tradycyjny wokal – podkreśla Tomasz. Za dźwięki klawiszowe opowiada niejaki Boogie, należący do zespołu Kurde. – Na co dzień pływa na statkach. Nagrywał na Morzu Śródziemnym. Gdybyśmy wysłali mu materiał jakieś 2 tygodnie wcześniej, byłyby nagrywany na Oceanie Indyjskim – dodaje.
Zamiłowanie do zarostu
Tomasz Stoński, który w zespole jest gitarzystą, swoją przygodę z muzyką rozpoczął w wieku 15 lat w momencie, kiedy mama kupiła mu gitarę akustyczną. – Było mi głupio, bo wszyscy mieli 6-strunowe, a ja dostalem tanią, 7-strunową. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że była to gitara barytonowa, a więc lepsza – wyjaśnia. Dzisiaj, jak mówi, na polskiej scenie metalowej zespół odróżnia od innych średnia wieku członków grupy oraz ich zamiłowanie do zarostu.
Zaprezentować hałdę w Finalndii
Jesienią grupa Gallileous rusza w trasę koncertową po Finlandii na zaproszenie zespołu 0xist, który zagrał w Polsce. – Mieliśmy szczęście występować razem w Tychach. Wymieniliśmy się mailami, zaprzyjaźniliśmy się. Padła propozycja kilku koncertów w Finlandii. Musimy uzbierać trochę kasy, wynająć busa i zaprezentować się i naszą hałdę za granicą. Mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć sponsorów, bo już samo paliwo to potężny koszt – puentuje Tomasz.
(mas)