Ekoserwis: Teraz wodę na posesji chcą oczyszczać wszyscy
Już ponad sześćset rodzin w gminie Pietrowice Wielkie oczyszcza ścieki na terenie swojej posesji. Parametry każdej z przydomowych oczyszczalni są monitorowane w specjalnym systemie uruchomionym przez gminę.
Kiedy kilka lat temu gmina Pietrowice Wielkie zaczęła gromadzić dokumentację i przygotowywać się do wybudowania ponad tysiąca przydomowych oczyszczalni zamiast sieci kanalizacji, wiele osób pukało się w głowę. – Sporo mieszkańców nie chciało wierzyć, że takie rozwiązanie może się sprawdzić – mówi Andrzej Wawrzynek, wójt gminy Pietrowice Wielkie. – Dziś na terenie gminy działa ponad sześćset przydomowych oczyszczalni i sprawdzają się doskonale. W początkowej fazie staraliśmy się, aby w każdym sołectwie zamontować po kilka takich urządzeń. Dzięki temu ludzie mogli na własne oczy zobaczyć jak to wygląda i jak działa. Efekt jest taki, że przekonała się nawet setka początkowych przeciwników tego systemu. Teraz muszą poczekać na kolejne źródło dofinansowania – mówi wójt. Docelowo w gminie ma stanąć ponad 1100 takich urządzeń. Zamontowanie przydomowej oczyszczalni zajmuje niecały dzień. Równolegle na terenie gminy pracuje kilka ekip, więc każdego dnia uruchamiane są oczyszczalnie nawet na czterech posesjach.
Duża gmina, duży problem
W Pietrowicach już lata temu zastanawiano się jak rozwiązać problem kanalizacji dla rozległej gminy, gdzie odległość choćby pomiędzy sołectwami Samborowice i Krowiaki wynosi 25 kilometrów. – Braliśmy pod uwagę najróżniejsze warianty, między innymi budowę własnej oczyszczalni, przyłączenie do oczyszczalni w Krzanowicach a nawet w Kietrzu. Jeździliśmy po całej Polsce, podpatrywaliśmy i wyciągaliśmy wnioski. Wybudowanie tradycyjnej sieci kanalizacyjnej jest dla naszej gminy po prostu nieopłacalne a wręcz niemożliwe. Problem leży w położeniu naszej gminy. Sołectwa są bardzo rozproszone a teren pagórkowaty. Musielibyśmy wybudować wiele przepompowni, które pomagałyby transportować ścieki i pokonywać spadki terenu – wylicza wójt.
Jest tanio
Mieszkańcy którzy zdecydowali się na przydomowa oczyszczalnię płacą tylko około trzydziestu złotych miesięcznie. Tyle samo kosztowałby odbiór zaledwie metra sześciennego ścieków, gdyby zdecydowano się na tradycyjną kanalizację. – W naszej gminie długość wodociągów wynosi 90 kilometrów. Logicznie rzecz biorąc, kanalizacja musiałaby mieć podobną długość aby odbierać doprowadzoną wodę. Średni koszt budowy jednego wodociągu to około 500 złotych. Łatwo policzyć, że na typową sieć kanalizacyjną musielibyśmy wydać 45 milionów złotych. To potężne pieniądze, których nie mamy. Przy budżecie liczącym kilkanaście milionów złotych, około milion złotych przeznaczany jest na inwestycje. Na wsparcie w programach unijnych również trzeba mieć potężny własny wkład. Taki wydatek uziemiłby gminę na kilkadziesiąt lat, dodatkowo przy założeniu, że przez ten czas nie inwestujemy i nic nie naprawiamy. A to wszystko dla 6800 mieszkańców naszej gminy – mówi Adam Wajda, sekretarz gminy.
Oczyszczalnia jak komórka
Oczyszczalnie wkopywane są w miejsca, gdzie do tej pory mieszkańcy mieli szambo. Koszt jednej oczyszczalni z montażem obliczono na około 20 tysięcy złotych. Cały koszt zakupu, montażu i obsługi bierze na siebie gmina. Oczyszczalnie są zupełnie bezobsługowe, wymagają jedynie raz na rok usunięcia osadów. – Oczyszczanie odbywa się z pomocą bakterii, które wprowadza się do oczyszczalni – mówi Andrzej Kosmyk z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Pietrowicach Wielkich. – Obok oczyszczalni wkopuje się specjalną skrzynkę, w której mieszczą się urządzenia sterujące. To serce oczyszczalni. Tam też znajduje się moduł z kartą SIM, taką samą jak w telefonach komórkowych. Sygnał z każdej z oczyszczalni trafia do naszego systemu w urzędzie gminy. Tutaj możemy obserwować wszystkie parametry. Gdy coś jest nie tak, na miejsce jedzie ekipa serwisowa – tłumaczy pracownik ZGK.
WFOŚiGW pomoże oczyścić wodę
Gmina Pietrowice Wielkie jako jedna z nielicznych w kraju uzyskała wsparcie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na realizację programu budowy ponad 1100 przydomowych biologicznych oczyszczalni ścieków. Jego realizacja to koszt kilkudziesięciu milionów złotych. Gminy, które zdecydują się na podobne rozwiązanie mogą liczyć na wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Śląskie gminy mogą zgłaszać programy budowy takich oczyszczalni, dla których Funduszu przewiduje preferencyjne pożyczki do 80 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. Do tej pory ze środków WFOŚiGW w Katowicach dofinansowano budowę kilkuset przydomowych oczyszczalni.
(acz)