Król Maciek przeszedł na emeryturę
RADLIN 310 królików, 360 gołębi oraz 120 wolier z drobiem ozdobnym – tyle zwierząt można było podziwiać podczas wystawy, którą w miniony weekend zorganizowało Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza w Radlinie.
Wśród królików znalazły się i największe z nich, czyli osiągające 8–9 kg olbrzymy belgijskie, a także kilogramowe miniaturki. – Na przykład castorexy z aksamitym, miłym w dotyku futerkiem. Mamy też nowinkę, czyli bardzo rzadkie króliki teddy z długim włosem. To jeszcze nieuznana w Polsce rasa, ponieważ nie ma wzorca – wyjaśnia Waldemar Korbel z ZMDI.
W gronie wystawców dostrzegliśmy Bogdana Szkatułę, który rok wcześniej pozował nam do zdjęcia ze swoim ulubionym, dużym królikiem rasy nowozelandzki, którego nazywał Maćkiem. – Maćka dzisiaj tutaj nie ma. Przeszedł na zasłużoną emeryturę i nie jeździ już na wystawy. Jest za to syn Maćka. Tak samo spokojny, jak ojciec – chwali pupila pan Bogdan.
Uwagę na pewno przykuwały kury z lokami, jak prosto po wizycie u fryzjera. – Co ciekawe, w stadzie musi być kogut z lokami i gładkie samice, albo odwrotnie. W przeciwnym wypadku młode osobniki miałyby braki w upierzeniu. A tak wykluwają się i gładkie i z lokami – tłumaczą hodowcy. Dodają, że sędziowie, którzy oceniają wszystkie zwierzęta, zwracają uwagę na szczegóły. – Na przykład za złamany pazur odejmują punkty– zaznaczają.
(mas)