Dziura w chodniku – mieszkaniec skarży strażników
WODZISŁAW Do urzędu miasta wpłynęła skarga pana Ryszarda na komendanta straży miejskiej i strażników.
Wodzisławianin zarzuca pracownikom straży niewłaściwą interwencję po wypadku, jakiemu uległa jego żona. 4 lipca wodzisławianka potknęła się i doznała obrażeń na dziurze w miejskim chodniku w okolicy ulic 26 Marca i Harcerskiej. Wodzisławianin powiadomił strażników telefonicznie o zdarzeniu. Na miejsce pojechali strażnicy. Sporządzili notatkę, zrobili zdjęcia. Wodzisławianin uważa, że strażnicy powinni sprawdzić w domu obrażenia jakich doznała jego żona, a tego nie uczynili, oraz zawarli w notatce nieprawdziwe informacje. Jego zdaniem wgłębienie w chodniku miało około czterech, pięciu centymetrów, a nie jednego, jak wpisał strażnik. Małżonka wodzisławianina odniosła też inne obrażenia, niż opisane w notatce. Z kolei komendantowi wodzisławianin zarzucił, że nie udzielił mu informacji, kto z imienia i nazwiska jest odpowiedzialny za stan chodników i czy ta osoba została ukarana mandatem karnym. Skarga wodzisławianina wpłynęła do urzędu 15 lipca. Temat badała komisja rewizyjna rady miasta. 25 września na sesji rada uznała skargę za bezzasadną. - Spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Nie mamy uprawnień do badania stanu zdrowia mieszkańców i dokonywania oględzin ich stanu zdrowia, nawet jeśli to są uszkodzenia powstałe w wyniku wypadku. W notatce strażnik napisał to, co mieszkaniec mówił telefonicznie podczas zgłoszenia. Przekazywał, że małżonka potłukła się i skręciła kolano. Mamy na to dowód, bo wszystkie rozmowy są rejestrowane. Informacji o tym, czy ukaraliśmy administratora chodnika nie mogłem przekazać. To są informacje niejawne. Inaczej każdy mógłby sobie przyjść i zapytać się, czy jego sąsiad został ukarany mandatem - wyjaśnia Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu.
Faktem jest, że strażnicy nie mierzyli dokładnie głębokości dziury. Przekazali jednak temat Służbom Komunalnym Miasta, które odpowiadają za naprawy. W opinii komisji rewizyjnej strażnicy postąpili prawidłowo. Komisja zaleciła też, żeby SKM bezzwłocznie usuwały uszkodzenia miejskich dróg i chodników, które były powodem wypadków mieszkańców.
(tora)